Ballada o torreadorze est une chanson en Polonais
W słynnej prowincji Guadalajara (Guadalachara)
Istnieje według najlepszych wzorów
Szalenie droga i bardzo stara
Szkoła dla przyszłych torreadorów
Tam młodzi chłopcy o ciemnych oczach
Zanim poznają zwycięstwa smak
I nim areny szum ich otoczy
Słuchają mistrza rad co brzmią tak
Sukcesu sens przy walce byków
Polega na sztuce uników
Byk żaden sam nie zacznie bóść
Więc Ty go wciąż muletą kuś
Niech wścieka się Niech biega wkoło
Niech myśli że stawiasz mu czoło
I skocz w bok nim dosięgnie Cię
O le Ole O le
Korrida jak życie się toczy
Wygrywa Kto w porę uskoczy
A kark pod nóż da w końcu ten
Co ciągle prze na oślep łbem
Więc zanim już srebrna twa szpada
Bykowi cios ostatni zada
Kołuj go Zwódź W tę go lub w tę
Ole Ole Ole Ole
W słynnej prowincji Guadalajara
Jeden z adeptów (pierwszy na liście)
Co się jak dotąd najlepiej starał
Słysząc te słowa splunął sążniście
Struchleli chłopcy o ciemnych oczach
I mistrza omal nie trafił szlag
Młodytorrero zaś w środek skoczył
I po hiszpańsku wygarrrrnął tak
Marzę jak Wy o walce byków
lecz gardzę tą szkołą uników
I walkę mą rozstrzygnę wprost
Róg byczy lub mej szpady cios
Nie będzie byk zwodził nie w koło
Od pierwszych chwil stawię mu czoło
Nie stchórzę gdy dosięgnie mnie
Ole Ole Ole Ole
I gardzę tym kto by się skupiał
Gdy jego byk oślepły lub zgłupiał
Nie ze mną NIE numery te
Albo ja Go albo on mnie
Upadnę lub srebrna ma szpada
Bykowi cios ostatni zada
Wawrzyn lub śmierć
W tę go lub w tę
W słynnej prowincji Guadalajara
Tłum entuzjastów zbladł jak pergamin
Gdy nasz torrero wszedł na arenę zdawać egzamin
Stał tak na środku jak inni blady
Nikt jeszcze nie wie
Heros czy tchórz
Rzucił muletę wydobył szpadę (a byk nadbiegał byk był tuż tuż)
I patrzcie państwo Nie się nie stało
I tłumom zamarł na ustach krzyk
Bo audytorium nie przewidziało że unik zrobi BYK