Każdy dzień
Każda noc
Dłużą się
Znowu czas burzy mnie to już nie sen
Trochę ciężej jest wstać trochę dłużej to trwa
Potok słów leci z ust
Choć bezgłośnie
Przestałam prosić Cię
Przestałam błagać świat
By dał nam chwilę parę słów
Przestałam prosić czas
Przestałam prosić cię
O odpowiedź o odpowiedź
I choćby świat miał skończyć się
Choćby czas próbował zamazać cień
Mój niemy krzyk zostanie tu
I nawet jeśli walka trwa
Wylane łzy niekończący się lęk
Już nie proszę o odpowiedź
Dlaczego to ja?
Sił czasem brak budzę się
Porwane skrzydła targa mi wiatr
Niepewność tęsknota
Wrażliwość to ból
Staram się choć sięgam dna
Tak długo potrafiłam kryć
co we mnie budzi się co dnia
Dlaczego chciałam wiedzieć
Mówię do utraty tchu
Łamiącym głosem prosiłam cię
O odpowiedź
Już nie
I choćby świat miał skończyć się
Choćby czas próbował zamazać cień
Mój niemy krzyk zostanie tu
I nawet jeśli walka trwa
Wylane łzy niekończący się lęk
Już nie proszę o odpowiedź
Dlaczego to ja?
Dlaczego to ja?
Dlaczego to ja?
Dlaczego to ja?
Dziś staram się zapomnieć
Dziś staram się iść dalej
Pomimo Twoich słów
Próbuje prosto iść
Choć krok znowu ociężały
Oczy piekące są od łez
Ja wiem co to lęk
I choćby świat miał skończyć się
Choćby czas próbował zamazać cień
Mój niemy krzyk zostanie tu
I nawet jeśli walka trwa
Wylane łzy niekończący się lęk
Już nie proszę o odpowiedź
Dlaczego to ja?