Znowu mam wenę i biore do dłoni kartke
I pisze tekst trzymając ją na kolanie
Tak pisze tekst by dać tobie motywacje
Dać tobie wiare przez psychiczną operacje
Nasze frustracje odstawiamy dzisiaj na bok
A naszym życiem podążajmy zgodnie z prawdą
Niech oni patrzą ci co kiedyś w nas wątpili
Niech oni widzą że my nie idziemy z nimi
Wiem że jestem winny że chciałbym dużo zmienić
Że każdy z nas zapłaci za swoje błędy
W sumie razem idziemy ty idziesz moją ścieżką
Idziemy naszym życiem i wiemy że nie ma lekko
Nie chce być pięścią która zadaje ból
Nie chce stać w miejscu kiedy oni krzyczą stój
Trzeba żyć tu i podaje tobie dłoń
Trzeba żyć tu i nie mówić że mam dość
Też miałem dość ale chciałem o coś walczyć
Zgubiony własnym życiem nie chciałem leżeć na tarczy
Oni jak każdy wmawiali nam dyktature
Oni jak każdy nosili za sobą zgube
Dzieleni murem otoczeni tą barierą
Podążamy za światem który jest łączony tęczą
Ja cie rozumię i podaje tobie dłoń
Ja cie rozumię więc nie stój lecz dalej chodź

Siema jestem Patryk mam 19 wiosen
Jestem ciepły dla ludzi ale czasem jestem mrozem
Czołgam się po lodzie bo tego jestem godzien
Upadam często za często mówie o sobie
Wiem nie jestem najlepszy najgorszy
Co z tego Wiesz Mam tego dosyć
Tak było od małego czułem niebo
Tylko raz w moim życiu
Jak urodził się Wojtuś czułem to ciepło bez kitu
Mówili mi że jestem słaby najsłabszy
Serio Może proszę bliżej mi to wyjaśnij
Cofam się nie jestem chłopakiem w zbroi
Ale na robienie krzywdy bliskim nie mogę pozwolić
Zadaje ból wiem nie mogę przestać
Zostaw mnie nigdy więcej nie wracaj przestań
Boje się że kiedyś zrobie coś złego
Mam schizofrenie wiesz i boje się wszystkiego