Daj mandata est une chanson en Polonais
W piaskownicy zabierali mu grabki w szkole kanapki
Więc poszedł na psa by sobie życie ułatwić
Płacimy za nich podatki a chcą nas wsadzić za kratki
Bo coś przy nas znaleźli. Takie kwiatki
Wiem nie można gadać z psem
Bo jak się wkurzę to pocisnę tej rurze w mundurze
Jak tu żyć na luzie podejrzany bo idziesz w kapturze
On ma więcej chujów w dupie niż jest pestek w arbuzie
Lepiej być cwany lis niż jebany pies
Uwaga bo gliniarz z Beverly Hills już u ciebie jest
Długopis świst para pizd chce wystawić mandat
Wiadomo to nie od dziś wbija w nich cała banda
Lecz uważać trzeba by cię nie przywitała gleba
Tak naprawdę to o byle co mogą się dojebać
Lepiej skitrać nielegal niż się chwalić przy kolegach
Mieć fazę w myślach śpiewać że władze jebać
Daj mandata typie no daj mandata
Na chuj się patrzysz w końcu mi daj mandata
Nie będę płaszczył się kiedy stówę mam dać
Afery też nie rozkręcam bo to tylko mandat
Daj mandata typie no daj mandata
Na chuj się patrzysz w końcu mi daj mandata
Nie będę płaszczył się kiedy stówę mam dać
Afery też nie rozkręcam bo to tylko mandat
Piwko z ziomkami na ławce to przecież nic
Nagle that's the sound of da police
Wysypują z paki się wszystkie te zimne chuje
Kto to kurwa widział wozić bagiety w lodówie
Czuję się jak dog walker powarowiali
Bo wzrokiem wyprowadzam psy z równowagi
Groźni szczekaniem chcą nas posyłać za kraty
Możesz mnie w tym notesiku spisywać na straty
Stówa? Wydaję ją jakbym spluwał
I spluwam masz problem to po co ci ta spluwa
Skoro jedyne z czego strzelasz to dupa
Tylko tak pomyślałem bo nie chcę żeby mnie skuwał
Nauczyłem się już być spokojnym po mandacie
Na chillu siadam na ławce jak komornik na wypłacie
I nucę sobie „nienawiść" już wiem co zrobię
Odpalę browar jak tylko znikną za rogiem
Daj mandata typie no daj mandata
Na chuj się patrzysz w końcu mi daj mandata
Nie będę płaszczył się kiedy stówę mam dać
Afery też nie rozkręcam bo to tylko mandat
Daj mandata typie no daj mandata
Na chuj się patrzysz w końcu mi daj mandata
Nie będę płaszczył się kiedy stówę mam dać
Afery też nie rozkręcam bo to tylko mandat
Nagle słyszę (whoo whoo)
A my w furze upaleni jak diabli
Na miejscówie nocą muza browary i blanty
Myślę mają nas w głowie sceny jak z Miami Vice
Pewnie sprawdzili biling śledzili nas dłuższy czas
W lusterkach nikt nic nie widzi zaparowały szyby
Nie ma co się dziwić żeśmy napalili aż się z fury dymi
Świecą długimi jak jebani kosmici dobra dawaj ten susz zjemy i już no bo co tu rozkminić
Topy piękne suszone piątka znika tu w moment zjedliśmy zielony happy meal
A co z tym niedopałkiem z popielniczki
Kurwa nie wiem nie jem jebie mnie to
Co to jest za prawo że za ziele mielą tu wciąż
Tymczasem w kościele w polityce kradną co chcą
Nie tylko kupić kałasza rozjebać cały ten rząd
Dobra dobra chill ziom bezpieczni jak w żołądkach cannabinol
Mogą nas już nas nie powiną
Słyszę klaski to brawo nam biją
Wyszliśmy z pułapki tej zwycięską rozkminą
Wtem kolega zauważa coś jest nie tak
Psy nie wysiadają więc rękawem szybę przetarł
Nagle wóz za nami szarpnął warknął i odjechał
Ej chłopaki to tylko karetka
Daj mandata typie no daj mandata
Na chuj się patrzysz w końcu mi daj mandata
Nie będę płaszczył się kiedy stówę mam dać
Afery też nie rozkręcam bo to tylko mandat
Daj mandata typie no daj mandata
Na chuj się patrzysz w końcu mi daj mandata
Nie będę płaszczył się kiedy stówę mam dać
Afery też nie rozkręcam bo to tylko mandat