paroles de chanson / Dwa Zera parole / Złe Nawyki lyrics  | ENin English

Paroles de Złe Nawyki

Interprètes Dwa ZeraNumer RazWdoWaProceenteMały Esz

Paroles de la chanson Złe Nawyki par Dwa Zera lyrics officiel

Złe Nawyki est une chanson en Polonais

Każdy ma jakieś słabości każdy ma swoje wady
Jeden lubi wciągać koks drugi pieprzyć baby
Skuna na fali mody
Dla jednego to życie pokonują schody
W trudach znojach życiowej rozkminki
Myślisz o podbojach podcinając sobie linki
Samoistnie jak na razie masz ten czar który przyśnie
Coraz więcej złych nawyków a nawyk Cię ciśnie
Wóda po robocie i joint na fajrant
Choćbyś zarabiał krocie to i tak będziesz marniał
Jak niejeden mawiał stawiał jak
Jak namawiał niejednego szczawia biedak
Tak z reguły krótkodystansowcy meta
Jak chcesz biegać trzeba mieć kondycję na medal
Jeden z wielu nawyków jak dla mnie Wzjuur
Robić rap i pozostać w tym i tu

Kiedy mija ten stan zostaje każdy wstręt
Kiedy mija ten stan znów go chcę
Bo kiedy czuję ten stan chce mi się żyć
A kiedy mija ten stan mój stan jest zły

Kiedy mija ten stan zostaje każdy wstręt
Kiedy mija ten stan znów go chcę
Bo kiedy czuję ten stan chce mi się żyć
A kiedy mija ten stan mój stan jest zły

Butelki same kleją się do ręki
Nieważne z czym byle by były tam procenty
Nieważne z kim byle doszło do następnej kolejki
Ziomuś a jak masz co to mógłbyś skręcić
Bo lubię dym i alkohol
Pieniądze nie przychodzą a tylko wychodzą
Ludzie patrzą dziwnie ja zabijam tym kolejny kłopot
Opinia ludzi ziomek ludzie mi nie robią
O cho znowu skończyły mi się szlugi
Zagaduję o nie skąpo odziane suki
Moja pani zła wraca sama do chałupy
Ja pożyczam jeszcze 5 dych chcę się mocniej upić
Kiedy oddam? Nie wiem
Ciężko będzie wstać do pracy tego jestem pewien
Bo mały kacyk ziomuś może męczyć ciebie
Znowu budzę się na plaży obżygany leżę nie wierzę

Mam tak samo jak ty złe nawyki
Niczym się nie różnimy nie odkryłem Ameryki
Jak Kolumb. Lubię sobię wypić skręcić parę joy'ów
W dzień powszedni święcić dla świętego spokoju
Przy tym pobluzgam jak szewc „kurwa" się wymsknie
Wiesz jak jest jak ktoś nie kuma w towarzystwie
Na luzie nie najczęściej wychodzi mi mowa
Moi ludzie to wiedzą Tobie nie musi się podobać
Wszędzie się spóźniam nie wyrabiam na czas
A czas to pieniądz więc nie oszczędzam jak kasa
Ostatni zaskórniak wydany na browara
Po nim się zjawiam ja a ty do domu wracasz
Nie trafiają argumenty
Bywam uparty chamski bezczelny
Z rękawa sypię głupie żarty szarpię nerwy
Aż nie chce się gadać. I to ja jestem jebnięty

Kiedy mija ten stan zostaje każdy wstręt
Kiedy mija ten stan znów go chcę
Bo kiedy czuję ten stan chce mi się żyć
A kiedy mija ten stan mój stan jest zły

Kiedy mija ten stan zostaje każdy wstręt
Kiedy mija ten stan znów go chcę
Bo kiedy czuję ten stan chce mi się żyć
A kiedy mija ten stan mój stan jest zły

Chciałem rzucić to całkiem
Wytrzymałem dobę niemalże
O co chodzi? Nieważne. Nie o pomarańcze i cynamon
Choć każdy gamoń o czym innym myśli na myśli mając
To co zawsze. Jestem wśród nich. Nie ma jak przestać
Mie masz czasu by go nawykom poświęcać
Skurwysynom z których żaden to pestka
Więc lachę kładziesz poświadczysz pierwsza to Cię napędza
To złudna myśl że pod kontrolą masz pełen zakres fal
Zwalnia jak syrop na kaszel
Przepierdalasz na to czas i kasę ale idziesz w zaparte
Znów to zrobiłem skończę z tym mam siłę
Na razie o tym nie myślę póki ten stan nie przeminie
Bycie lunatykiem nastręcza mi problemów
Zamiast pisać mail'e wkręcam się w pisanie tekstów
Łatwiej jest gdzieś wejść niż stamtąd wyjść
Więc licz się z tym że będziesz mieć w głowie młyn

Jak już piję to do końca zawsze
Idę na całość na Zygmunt Chajzer
Przyznaję się znam Marię Joannę
O wiele dłużej niż własną pannę
Najpierw się zjaram potem się nażrę
Może być wszystko na raz nieważne
Wiesz rzadko jem zdrowo
A już na pewno dłużej niż odwiedzam monopol
Lubię strzelić w niedzielę klina
Spać do 12 stej od 16 stej kimać
Rzadko się golę choć brody nie zapuszczam
Po dwóch dniach wyglądam jak Rumcajs
Jak się wkurwiam wybucham jak wulkan
Czasem ucierpi na tym jakaś komórka
Mówię wprost nie lubię niedopowiedzeń
Wciąż żyjemy na niedoskonałym świecie

Kiedy mija ten stan zostaje każdy wstręt
Kiedy mija ten stan znów go chcę
Bo kiedy czuję ten stan chce mi się żyć
A kiedy mija ten stan mój stan jest zły

Kiedy mija ten stan zostaje każdy wstręt
Kiedy mija ten stan znów go chcę
Bo kiedy czuję ten stan chce mi się żyć
A kiedy mija ten stan mój stan jest zły
Droits parole : paroles officielles sous licence Lyricfind respectant le droit d'auteur.
Reproduction des paroles interdite sans autorisation.

Commentaires sur les paroles de Złe Nawyki

Nom/Pseudo
Commentaire
Copyright © 2004-2024 NET VADOR - Tous droits réservés. www.paroles-musique.com
Connexion membre

Se connecter ou créer un compte...

Mot de passe oublié ?
OU
CREER COMPTE
Sélectionnez dans l'ordre suivant :
1| symbole en bas de l'oeil
2| symbole à gauche de la maison
3| symbole à droite de la cible
grid grid grid
grid grid grid
grid grid grid