Bierzemy rap na klatę est une chanson en Polonais
Żaden ze mnie modny raper przecież nie wale szczurów
Nie jestem zoofilem wypierdol swoich królów
Podziemia bo szczeniak ich rozjebie na raz
Tych u których nowe znaczenia ma szafa gra
Jadę jak Bentley to piękne to robi Filip
A moje zwrotki są cięte ale na no skilli
Mistrz freestyli od zawsze wiedzą to ziomy
Dostałem propsy od Muflona więc jestem spełniony
Chcą ze mną beefu na wpół żywi od koki
A sprawy beefu są przecież niecierpiące zwłoki
W sumie mnie śmieszą są nawet śmieszni zaraz
Niech powiedzą chociaż że jak w Krav Madze celują w jaja
Bierzemy rap na klatę to Biały Filip siema
Bo mamy patent wspaniały w tej chwili teraz
Jestem jak Chada ej powiedz to ziomom
Jak Chada bo mych skilli nie można pojąć i co
W grze od pierwszej bitwy
Od pierwszego hałasu ten czas był zajebisty
Kogo się mam tu bać publika mnie kocha
Gram jak La Furia Roja
Mój rap śmiga na blokach
Ja plus freestyle równa się większe show niż Muppet
Ty nie trafisz do tego gówna nawet gdy na plecach masz mapę
Ty mam apetyt wilczy jakbym mieszkał na Wall Street
Zawsze dobrze wypadam nie chodzi tu o offbeat
Pirat płytowy w końcu muszę się ustatkować
Mówię to co myślę nawet mając na ustach mam Boga
Pusta droga idę aby pokazać im potencjał
Nigdy nie stanę w miejscu impotencja
Bit morderca obgryzają paznokcie myślą że są Małpą w grze
Na polskiej scenie czuje się jak Malcolm Mex
Na JT każdy malkontent czeka by mnie skrytykować
Choć nie jestem niemy to mam wbite w słowa
Trochę żałuje że przy rodzeniu was donieśli
Może napiszcie o przyrodzeniu waszych dziewczyn
Chociaż nie gadam o matni to presję wywieram
Tylko w Holandii bym nagrał depresję rapera
W grze od pierwszej bitwy
Od pierwszego hałasu ten czas był zajebisty
Kogo się mam tu bać publika mnie kocha
Gram jak La Furia Roja
Mój rap śmiga na blokach