Bez powrotu est une chanson en Polonais
Jest ciężko ej jest ciężko tracę grunt pod nogami tuż przez swoją własną klęską
Wspomnienia rozwalają moją głowę uciec przed nimi nie mogę
Krzyżują moje plany rozwalają prostą drogę
Panie Boże jeśli istniejesz podaruj mi swoje rozgrzeszenie
Czy jak to się nazywa bo jakoś przy modlitwie nigdy nie byłam szczęśliwa
Nie czułam radości ani większej znajomości
Mojej duszy czy coś Cię ruszy może twarde serce skruszy
Kurwa usłysz płacz zamkniętych powiek
Słuchaj coś Ci powiem chciałabym uciec na chwilę
Kupić teraz jakiś kurwa bezpowrotny bilet
Daj mi życie daj mi spokój daj mi sens istnienia
Gdy odnajdę czego pragnę gestem życz mi powodzenia
Nic nie zmienia bezsłowny potok myślenia
Bo Ty w końcu wyparujesz nie będzie po Tobie cienia
Wiele z tego Nam nie daje spać w nocy
I pewnie powinienem jak Oni brać prochy
A gram tu za wiele by nie myśleć o tym
Bez powrotu może jutro obejrzysz moje zwłoki
Wiele z tego Nam nie daje spać w nocy
I pewnie powinienem jak Oni brać prochy
A gram tu za wiele by nie myśleć o tym
Bez powrotu może jutro obejrzysz moje zwłoki
Znam to dalej znasz mnie dalej za Nami horyzont
I nie będę raperem bo zbyt ciężki nagle jest rozum
Za lekki na hip hop zbyt martwy by ginąć
Ślepota iluzja tym karmi ich miłość
Mogę dawać i nie słuchać podziękowań
Bo jestem za głuchy dziś na twoje słowa
Znów gram swoje zobacz mam powieki z kamienia
Żadna ostatnia droga poezja archipelag
Więcej nie ma bo więcej to jak krew i wino
Masz ambicje to pieprz to i leć na ilość
Za muzykę od wtedy pewnie mógłbym zginąć
Ale bardziej niż ją chce przytulić bilon
Za przyjaciół też ale tylko za jednego
Chce więcej mieć ale idź po następnego
Zawsze cenią tych co bez powodu grają nuty
A my gramy zawartości które łatwo zgubić
Wiele z tego Nam nie daje spać w nocy
I pewnie powinienem jak Oni brać prochy
A gram tu za wiele by nie myśleć o tym
Bez powrotu może jutro obejrzysz moje zwłoki
Wiele z tego Nam nie daje spać w nocy
I pewnie powinienem jak Oni brać prochy
A gram tu za wiele by nie myśleć o tym
Bez powrotu może jutro obejrzysz moje zwłoki