W zamian is a song in Polish
Auto co błyszczy mu lakier i styl (co)
Siano co będę se za nie tu żył (pewnie)
Życie co płynie jak szlagier i film (ja też chcę)
W zamian dam Ci
Spalone mosty i to z nich na banię se skaczę do nurtu
No siema chłopcy! Pozjadam was stylem na własnym podwórku
Latałem wysoko i spoko leżałem też pyskiem do gruntu
I każde z doświadczeń jest warte na miarę
A błazen niech dalej drze japę o kruszcu
Raperzy to jak tu biorą nowe bity
To se przy tym robią kurwa amputację półkuli
Tu co drugi mumble raper
Teraz pozabieram ich do czasów jak se grałem w kratkę w koszuli ta
Wtedy nie virale nie portale
Na spontanie se jechałeś z vibem koło „cypher" i ludzie ta
Tak se zdobywałeś wiarę nie ściemniony talent
A ty co im dajesz? Chyba taniec na rurze
Nie „maturze" sorry
Na maturze miałem geografię
To ci tu powtórzę coś o elementach
Na tej mapie nawet się nie łapiesz
Shut up japę bo na tym etapie to mi mówisz per legenda
Się nie pytaj cioto na bok to tornado to tornado
Takich jak ja nie ma dwóch
Scena się zamienia w Kolorado i wiem gdzie was tutaj szukać
Miedzy nami to przepaść w chuj
Auto co błyszczy mu lakier i styl daj mi takie
Siano co będę se za nie tu żył daj mi takie
Życie co płynie jak szlagier i film daj mi takie
W zamian dam ci te najlepsze tracki z RAPEM
Auto co błyszczy mu lakier i styl daj mi takie
Siano co będę se za nie tu żył daj mi takie
Życie co płynie jak szlagier i film daj mi takie
W zamian dam ci te najlepsze tracki z RAPEM
Spalone mosty i to z nich na banię se skaczę do nurtu
No siema chłopcy! Pozjadam was stylem na własnym podwórku
Latałem wysoko i spoko leżałem też pyskiem do gruntu
I każde z doświadczeń jest warte na miarę
A błazen niech dalej drze ja
To nawet nie jest numer tu dla moich fanów bo
Mam parę nowych planów co do twoich stilo ich zwabi
Co ty sorry się nabijam jeszcze chwila
Ponawijam takie sztosy i se przepłyną sami
Mitomani my to dla nich giery over
Nie frycowe wersy waga jakby kreślił je Wini
Elo ty jebnij se to w Haloween
Może wtedy ci to zmieści się w dyni
Nie ma limit nie ma mini nie na niby
Scena widzi znienawidzi bo to gniecie jak Honda
Jakbym dodał se do śliny ketaminy
Chcę na winyl forma taka że mój cień nie nadąża
To se jedzie jak kombajn
Za to pełne chcę konta
Pytam pytam ile można tu harować
Teta życie „Specialite" moja płyta dziewiąta
Tyram na respekt od pierwszej tu bitwy
Od dema chcę zarobić rapem
Jebać fortunę bo zgubne to gówno
Od lat toczy mi się toczy kwadratem
I zakład o kratę że prędzej zobaczę
Tu lufę przy skroni niż zrani mnie bieda
Tak czy siak coś mi tu na bank wypali
Se wrócę was wacki nawiedzać
Auto co błyszczy mu lakier i styl daj mi takie
Siano co będę se za nie tu żył daj mi takie
Życie co płynie jak szlagier i film daj mi takie
W zamian dam ci te najlepsze tracki z rapem
Auto co błyszczy mu lakier i styl daj mi takie
Siano co będę se za nie tu żył daj mi takie
Życie co płynie jak szlagier i film daj mi takie
W zamian dam ci te najlepsze tracki z rapem
Pytają Co ja tu robię?
Biegnę po swoje
Wszystko co wpadnie mi w ręce w tym rapie - dzielę na dwoje
Dostałem kartę i jebać te fałsze, ręce na stole
Chcę być na topie by podać ci łapę mój bracie jak będziesz na dole
(Pytają, "Co ja tu robię?")
(Biegnę po swoje)
(Wszystko co wpadnie mi w ręce w tym rapie - dzielę na dwoje)
(Dostałem kartę i jebać te fałsze, ręce na stole)
(Chcę być na topie by podać ci łapę mój bracie jak będziesz na dole)