Wow wow wow wow
Ciary masz kiedy wchodzi wokal na bani fazy
Widzę wszystko po twoich oczach tak jak Kakashi
Robię muzykę jak na prochach a palę cannabis
Lata ona po twoich blokach jak Yamakasi wow
Jak Yamakasi wow jak Yamakasi wow
Jak Yamakasi wow jak Yamakasi wow
Jak Yamakasi wow jak Yamakasi wow
Jak Yamakasi wow jak Yamakasi

Twardo stoję na nogach i kurwa nieważne co się wydarzy
Jak Yamakasi bloki salony i trasy latam jak pakiet trawy
Zanim przyłożysz mi lufę do skroni weź ją nabij
Mam rzeczy na bani co nadal mnie duszą jak Khabib
I dalej się pytasz o powód dlaczego to robię (kurwa co)
To te numery niech będą dla ciebie najlepszym powodem wow
Suko ty miałeś mój sufit za swoją podłogę (kurwa co)
Miałem mood jak Cobi miałem mood jak Cobain wow
Każdy z moich modów widziały te dachy
Nowy Connor idę sprzątnąć im spod nosów pasy
Yamakasi ty nie złapiesz mnie mojej watahy mojej fazy
Spróbuj jeśli potrafisz wow

Ciary masz kiedy wchodzi wokal na bani fazy
Widzę wszystko po twoich oczach tak jak Kakashi
Robię muzykę jak na prochach a palę cannabis
Lata ona po twoich blokach jak Yamakasi wow
Jak Yamakasi wow jak Yamakasi wow
Jak Yamakasi wow jak Yamakasi wow
Jak Yamakasi wow jak Yamakasi wow
Jak Yamakasi wow jak Yamakasi wow

Moje życie w formacie mp3 lata po blokach jak lej to
Jaraj się albo pierdol
Nie możesz zabić mnie bo wersy dają mi nieśmiertelność
Jestem szczery jak dziecko wow
Nie wiem co się dzieje
Każdy patrzył na mnie kiedyś jakbym do zabicia celem był
Teraz na stary teren wjeżdżam w stylu „jak oszukać przeznaczenie"
A przez kurwy skaczę tak jak David Pelé wow wow wow
Ich oczy były pełne zawiści
Ale od zawsze jebać to co kto o tobie pomyśli wow
Wejdźmy na dach chcę być ponad wszystkim
Bo nigdy nie patrzyłem z góry na innych

Jak Yamakasi wow jak Yamakasi wow
Jak Yamakasi wow jak Yamakasi wow
Jak Yamakasi wow jak Yamakasi wow
Jak Yamakasi wow jak Yamakasi wow
Jak Yamakasi wow