Źródło is a song in Polish
Wszyscy ciągniemy ten sznur
Nie patrząc co jest po drugiej stronie
Wszyscy ciągniemy ten spór
Kto mocniej zaciśnie na sznurze dłonie
Nawet z tej strony
Jeżeli ktoś czasem lekko zapuszcza żurawia
To tylko po to by sprawdzić
Czy aby każdy tę samą energię wkłada
Raz dwa my oni ludzie wszy wesz po nim
Jeśli nie z nami to przeciwko nam
Uważaj po której stronie stoisz
Nie ma ratunku Toniesz? Rzucę ci sznur
Na końcu piękna pętla
Jeżeli nie znasz haseł i wielkich słów
Przegrasz wisielca
Bo tylko ja ja ja ja mam prawo do źródła
Na tym polega ta gra gra kra kra! Wybacz entuzjazm
Pośród swoich gadasz jak swoi prawda jest jedna wspólna
Jak kamień w wodę przepadnie ten
Co mąci w naszych studniach
I co ma odgradzać ten kamienny krąg
Gdy zagarniesz przestrzeń
Tylko powietrze wypełni wnętrze zaciśniętych rąk
Woda sama w sobie nie ma granic
To naczynia zamykają bramy
Mapy są jak sieci w nie złapani ludzie przeklinają oceany
A źródeł jest wiele i jest z czego czerpać
Po co wciąż karmić się sobą? To kanibalizm
Może coś w sobie chcesz zabić i naprawdę walczysz ze sobą
Czym jest ten sznur
Co potrafi nawlec na siebie te tysiące dłoni
By ciągnąć za sobą je w dół
Wmawiając im że ten ruch to dzieło ich woli
Po co ciągniemy ten sznur
Nie patrząc co jest po drugiej stronie
Po co ciągniemy ten spór
Kto mocniej zaciśnie na sznurze dłoń
Co to jest „my" co to „oni"
Znaczenie ciężko wyłowić z połowu
Zostaje jedynie łuska
Celnie spełnione życzenie rybki z ołowiu
Wszyscy dzielimy to samo pragnienie i to jest źródło źródła
Wszystkich postaci
Jakie przybieramy na szerokiej skali Hitler Budda
Jak człowiek głęboka jest studnia
Wodą jest Twoje odbicie
I Tylko od Ciebie zależy
Czy pijesz z niej śmierć czy pijesz z niej życie