song lyrics / Sentino / Panstwo w panstwie lyrics  | FRen Français

Panstwo w panstwie lyrics

Performer Sentino

Panstwo w panstwie song lyrics by Sentino official

Panstwo w panstwie is a song in Polish

Chcieli mnie okraść i wrzucić do Wisły tak żebym stąd zniknął
Koledzy oszuści nabrali pieniędzy grozili policją
Ja ze swoją pozycją nie mogę pozwolić nikomu na kradzież
Żaden jebany chachment nie będzie na mój koszt w kasynach się bawił

Wychowałem się w Niemczech wśród kurdów turków i groźnych arabów
Oni dziś siedzą lub dawno już poszli do piachu, jebać ten zachód
W życiu zasady i szacunek są ważniejsze od kasy
Na świecie jak dla mnie nie ma ładniejsze kobiety od matki

Tamci by swoją sprzedali za grosze i kupili browar
Tamci by brata otruli i siostrze by sprzedali towar
Tamci ruchają te szmaty zwąchane nieletnie w hotelu
A one z uśmiechem pierdolą ci potem że świetnie w burdelu

Tu wszystko na gównie wyrosło w tym brudzie jak róże z asfaltu
Dzieciaki tu siedzą za głowę a nie mają głowy na karku
Bo albo ktoś sprzedał lub ktoś na robocie był nerwowym szczylem
Niech Bóg chroni ich duszę przepraszam was jeśli się mylę

Państwo w państwie patologia
Bracia w knajpie nasza morda
Potem jak spotkasz ich gdzieś na ulicy to gapią się w chodnik
Nie jestem dzieciakiem leszczykiem co wczoraj tu zaczął coś robić

Państwo w państwie szara strefa
Brat przy hajsie bez hajsu zaraz szczeka
Potem jak spotkasz go w sądzie to pokaże na ciebie palcem
Wkleją ci wyrok i kończy się szampan pogodzisz się z smalcem

Zacząłem to życie jak inne chłopaki uczyli się matmy
Dzieliłem kamienie żyletką na sztuki i piłem te flaszki
W tych klubach te laski wziąż chętne by poznać dzianego gangstera
Koledzy ze szkoły im przypominali Harrego Pottera

Jak nie ma piłkarza to dziś może pójdzie z kolegą dilerem
Idzie po trupach jak on pomimo że dzieli ich wiele
Ziom na przypale gówniara pasożyt na plecach rekina
Pierdoli samochód największa waluta na świecie to pizda

Zarabiasz by zaimponować tym ludziom co śmiali się z ciebie
A ten tam szczycie na topie szefunio to dalej cię jebie
Wszystko zależy od tego gdzie siedzisz ofiara drapieżnik
Na górze na dole jak nie zdominujesz zruchają cię bez li

tości zdrapią do kości co twoje byś nie stał na nogach
I wejdą na głowę by mówiła sercu że nie wolno kochać
Pistolet maluje abstrakcje ze krwi jak pędzel akrylem
Niech Bóg chroni ich duszę przepraszam was jeśli się mylę

Państwo w państwie patologia
Bracia w knajpie nasza morda
Potem jak spotkasz ich gdzieś na ulicy to gapią się w chodnik
Nie jestem dzieciakiem leszczykiem co wczoraj tu zaczął coś robić

Państwo w państwie szara strefa
Brat przy hajsie bez hajsu zaraz szczeka
Potem jak spotkasz go w sądzie to pokaże na ciebie palcem
Wkleją ci wyrok i kończy się szampan pogodzisz się z smalcem
Lyrics copyright : legal lyrics licensed by Lyricfind.
No unauthorized reproduction of lyric.

Comments for Panstwo w panstwie lyrics

Name/Nickname
Comment
Copyright © 2004-2024 NET VADOR - All rights reserved. www.paroles-musique.com/eng/
Member login

Log in or create an account...

Forgot your password ?
OR
REGISTER
Select in the following order :
1| symbol at the top of the house
2| symbol to the left of the helmet
3| symbol at the top of magnifying glass
grid grid grid
grid grid grid
grid grid grid