Myślałem kiedyś, że
To taki Nowy Jork
Tylko trochę niższy i skromniejszy
Nie chcesz tu być, a ja boję się

Nudy w martwym zimowym kurorcie
W stronę murów, niezdobytych marzeń
Biegną głowy w ciemnych okularach
I udają gwiazdy

O o o o o o o o o

Lata, lata pędzą coraz szybciej
W spóźnionych autobusach
W kiepskich mieszkaniach
Za duże pieniądze

O o o o o o o o o

Śpiewam
(Warszawo) Wkur mnie Warszawo
(Warszawo) Ko cię Warszawo
(Warszawo) Wiasz mnie Warszawo
(Warszawo) Cham cię Warszawo

Piękna Warszawo, brzydka
Warszawo moja, Warszawo niczyja
Warszawo, śpiewam Ci hymn
A całe miasto śpi

O o o o o

Szkoda, że już nie zabierzesz mnie
Do naszych miejsc
Które znikły z mapy
W noc, gdy umarł król spotkali się

Wszyscy ludzie
Których z Tobą kojarzę
I czułem lato, które kończy się
Żeby Cię zatrzymać robiłem mnóstwo zdjęć i filmów

O o o o o o o o o

W resztkach słońca tłum ogrzewał się
Wszyscy się znali, kochali
I żyli dla weekendów

O o o o o o o o o

Dla was śpiewam
(Warszawo) Wkur mnie Warszawo
(Warszawo) Ko cię Warszawo
(Warszawo) Wiasz mnie Warszawo
(Warszawo) Cham cię Warszawo

Piękna Warszawo, brzydka
Warszawo moja, Warszawo niczyja
Warszawo, śpiewam Ci hymn
A całe miasto śpi

O o o o o o o o o