song lyrics / Pyskaty / Najsilniejsi przetrwają lyrics  | FRen Français

Najsilniejsi przetrwają lyrics

Performers PyskatyNumer RazAstek/Pierwszy SławKlasikQuebonafideBezczelSiwersJotesteZeusGruby MielzkyŁysolPelsonRahimTen Typ MesChadaRado Radosny/Drugi SławProceenteJodsen

Najsilniejsi przetrwają song lyrics by Pyskaty official

Najsilniejsi przetrwają is a song in Polish

Ja nie zacznę od hashtaga z Mobb Deep odbij mam bastion z liter
Bo przetrwają mocni chuj że masz kaloryfer
Pierdol kurtuazję szykuj się na walkę
Mym punchom z bitem ukłoniłby się Walter
Przetrwają najtwardsze sztuki stąd
Sądzisz że immunitet można kupić? Błąd
Wbijam im się w łeb jednym słowem
I rosnę tam jak płód bo z podziwu zachodzą w głowę

Znów rosnę w siłę a siła to potęga
Jak żyłem tak żyłem teraz czas zwyciężać
Byłem i będę to wiedz ja
Nie mam zamiaru tak łatwo odpuszczać to mnie napędza
To bit Prima wciąż trzyma poziom i nie kimam jak Alpina
Daję dobry dźwięk i klimat
Mam to w genach i szczena ci opadnie
Bo przetrwa silniejszy a słabszy odpadnie

Szczebel po szczeblu całe życie w biegu
Lepiej wiedzieć kim jest DJ Premier gdzie jest epicentrum
Wchodzisz w entertainment i nie zdajesz sobie sprawy
Że twój wnuk oceni twój dorobek za cztery dekady
Jak masz siłę i nie jesteś głupi to sobie poradzisz
A jak jesteś słaby to wyginiesz jak mamuty
Od początku z najlepszego kruszcu pompuj muskuł
I nie trać wątku nie trać pulsu

Przetrwać po trupach spytaj tych co polegli
To normalne w tej grze wygrywa najsilniejszy
Najsilniejsi wytrwają najważniejsza rzecz to przetrwanie
Co by się nie działo tak pozostanie

Strzał błyszczą flesze jesteś na ulicy
Paparazzi? Nie to policyjni technicy
Jeden weźmie kredę odrysuje twój kontur
Sprawca później zezna że zrobił to dla sportu
Zresztą winę łatwo mu udowodnić
Gdy każdy dobry wers to odcisk na miejscu zbrodni
Miał być czerwony dywan jest czerwony chodnik
Bo nie przetrwają najsilniejsi tylko wiarygodni

Słabość puka stuka z buta biję na alarm
Chyba szukam nie tutaj muka niech spierdala
Ciśnie w swym despotyzmie skraść mi rogala
Ziom trzymam się z dala spadam stąd yalla yalla
Wbijam w słabostki wbijam troski na marazm
A słabej jednostki los nabijam na pala
Ogień rozpalam w tobie bez tutoriala
Piękny widok samsara wchodzi rap przy fanfarach

Jeśli koniec jest blisko to czeka go kłopot bo
Przetrwać mogę wszystko pół człowiek pół mikrofon
Chuj z apokalipsą jak i całym afterem
Jak w Apocalypto Gibson sam jestem reżyserem
Bo hip hop to przyszłość i tworzę historie
Robię to lepiej ty gorzej są dwie kategorie
Kiedy to wszystko pierdolnie pozostanę tu na zawsze
Bo twardsze przetrwają a wyginą te słabsze

Nie jestem obcy grze jak Philly Vinnie Paz
Mielz tyle skilli że widzi sam Stevie je
Blam bidi beng wisi mi na szyi kiet z linii met
Inni są veni vidi ja mam vici winisz mnie
Wyrosłem pośród hien przetrwałem każdą z walk
Grałem na setce scen dając wam ciężki bas
Wiedzą na mieście czyje słowo ponad
Pokonam resztę kładąc litery na stronach

Jak cię widzą tak cię piszą i to wcale niefajne
Każde lustro w domu mam podpisane punchlinem
Twarda bania no bo twarde Bałuty
Tu zawsze idziem za ciosem jak jebane mamuty
Na głębokich wodach życia każdy wymięknie
Ty uważaj na zęby wypływamy al dente
Twardzi przetrwają zdechną ci słabsi
Zera spierdalać denominacja

W tym jestem specem jak Nas rap Specnaz
Gdy składam punch instynktownie drzesz się „nie w twarz"
Chcesz zabrać głos? Słychać Twoje „eh" i „hush"
Twój głos dziś kończy w urnie spopielony sorry baby b ash
Mój wielki prezydencki marsz wsparł premier
Gdy wdrażam plan każdy gorący kot kończy na drzewie
Dzisiejszy rap to link do bazy śliskich larw
Jestem na kolizyjnym kursie z Wami linkinpark

Przetrwać po trupach spytaj tych co polegli
To normalne w tej grze wygrywa najsilniejszy
Najsilniejsi wytrwają najważniejsza rzecz to przetrwanie
Co by się nie działo tak pozostanie

Najsilniejsi przetrwają nie mów że bzdury pieprzę
Bo nie chodzi mi tu wcale o obwód w bicepsie
Moi bracia to wiedzą zaczynałem od zera
Musisz walczyć ja wciąż się będę przy tym upierał
Jaka kapitulacja nie kończymy na chęciach
Dla adeptów tych bloków to jest nie do przyjęcia
Wciąż zachęcam bądź silny wtedy na pewno przetrwasz
Proste credo dla wszystkich ludzi z miejskiego getta

Choć nie jestem z Shaolinu mam filozofię swoją jak RZA
Żaden ze mnie produkt nie stworzył mnie Blizzard
Ja chce słyszeć dźwięk samplerów czuć zapach płyt
Na ścianach błysk lakierów nie znasz tego nie znasz nic
Kiedyś patrzyłem z pod ziemia teraz patrzę spod nieba
Jestem nie do sprzedania nie do kupienia
Więcej mi nic nie trzeba przetrwam tu każdy dzień
Póki mam cel póty mogę spełniać swój sen

Po pierwsze primo to jest mój rok mam déjà vu
Na te pokłady braggi nawet Mistrz Miyagi rady nie dałby
Mam funky styl swaggy fit funky styl swaggy fit
Po drugie Preemo dawaj bit jestem MC jakie cięcie
Jak jeszcze nie kumasz każdy mój werset rodzi się w bólach
Mam product placement Redbulla wacki gula że tak to hula
A jak się sprawa ma że tak to buja że buja tym karkiem przy tym nawet Jabba Hutt

Czułem to w swoich snach ich strach pachnie jak Paco Rabanne
Kiedy gram albo łapią „Stan" tak jak psychofan w klipie Ema
Ema nie wiesz co robię
Nawijam tak że twoje żywe legendy przewracają się w grobie
Teraz. Czego tu brak? Kto tu ma a kto nie ma flow
Nagroda Darwina któryś wack dostanie ją
Ty od postów kifoza się prostuj i zobacz
Joda nie pali mostów by mieli pod czym lądować

Walczę o przetrwanie w grze pierdolony Cast Away
Jestem młody utalentowany mów mi Tommy Hanks
Mnie zdobi dźwięk flow to as w rękawie
To jest Masta Ace moją kartę na bit kładę
Jak Gerry Lane mam w sobie ten instynkt
Chcę przetrwać kiedy reszta dostaje wścieklizny
Wiem to nie science fiction niespokojny świat
Bo to nie są Gwiezdne Wojny to są wojny gwiazd

Wszystko przeżyję takie chuchro na pozór
Jestem Rado mówię słabo kiedy mówią „stań z boku"
Nie obchodzą mnie rankingi bo nie ma tam Sławów
A powrotem roku dla mnie jest Beata z Klanu
Rapowe ziarno zamienię na talent
Sieję rozpierdol poczuj stwardnienie rozsiane
Twardy jak skurwysyn nie płakałem po Papale
Znacząca przerwa makao po makale

Przetrwać po trupach spytaj tych co polegli
To normalne w tej grze wygrywa najsilniejszy
Najsilniejsi wytrwają najważniejsza rzecz to przetrwanie
Co by się nie działo tak pozostanie

Po pierwsze primo silniejsze są tu skądinąd blow
Po drugie primo te słabe wyginą dinozaur
Temu od dzisiaj nie pytaj się gdzie jest Eis
Tu bo dzisiaj to Michał upycha na bitach to flow jak Ace
Szedłem małym krokami tu całymi latami
A ci słabi chcą zabić mnie tu za to winić i ganić
Ich scena to stół z powyłamywanymi nogami
O kulach nigdy nie pójdą tu w jednej linii z nami

To chirurgiczne uderzenie jak wjazd Delta Force
Eliminuje cele mic snajperka wzrok
Skanuje ten fach w ręku a w rękach broń
Przetrwam jak moje wersy wylane na wosk
Jem tylko steki z osobników alfa
Na bitach jak rekin ty znowu robisz karpia
Jak szczęki na pętli zaciska się punchline
Nawijał Siwers aka Ludojad żarłacz

O ósmej wyłączyłem TVN poczułem się słabiej
Znowu zwróciłem na siebie uwagę
Potem siadłem do tekstu bit DJ Premier
Jak dla mnie może być nawet DJ Wójt nie jestem bity w ciemię
Jestem ill nawet wspak
Więc zmieniam imię na „lli" kiedy cisnę chory rap
Słyszysz lee pisane jak te jeansy
Więc kiedy pies spyta o dane odpowiem „lli sz mi td"
Lyrics copyright : legal lyrics licensed by Lyricfind.
No unauthorized reproduction of lyric.

Comments for Najsilniejsi przetrwają lyrics

Name/Nickname
Comment
Copyright © 2004-2024 NET VADOR - All rights reserved. www.paroles-musique.com/eng/
Member login

Log in or create an account...

Forgot your password ?
OR
REGISTER
Select in the following order :
1| symbol to the left of the television
2| symbol at the top of the cloud
3| symbol to the right of the camera
grid grid grid
grid grid grid
grid grid grid