song lyrics / Projekt Semper Invicta / Świat nie zauważy lyrics  | FRen Français

Świat nie zauważy lyrics

Performers Projekt Semper InvictaEmaceGRH

Świat nie zauważy song lyrics by Projekt Semper Invicta official

Świat nie zauważy is a song in Polish

Świat nie widział gdy World Trade Center zabrał samozapłon
Nie wierzył siewcom prawdy nie dowierzał faktom
Świat nie widział kiedy Rosja zagarnęła nasze stepy
Na to też wtedy był ślepy
Świat nie widzi tych co dziś się gubią w drogowskazach
Gdy niejeden się naraża by nie grać w barażach
Świat nie widzi kiedy dzieci umierają w ciężkich mękach
Zagłodzone w ramach piekła jego wzrok już tam nie sięga
Świat nie widzi tych najprostszych tych co nie mają czując
Tych za nimi gotowi umrzeć próbując
Dziś ślepota dla potrzeby jest pandemiczną plagą
Bo za czyjś gest i pomoc wystawia się paragon
Świat nie widzi tej potrzeby by dać upust naszym szeptom
Rzadko widzi kiedy ciężko za to zawsze gdy za lekko
Świat nie widzi kiedy moknie jakby miał zasłony w oknie
Albo patrzy niedokładnie no bo jest mu tak wygodnie

Wiem jak to jest kiedy kurwica strzela nazbyt
Chciałbyś coś rozjebać oddać komuś strzał w pysk
Wyjebany pies przed sobą strzału miał pysk
By każdy teraz ginął który Tobą gardził
Ogarnij spokojnie świat się nie jorgnie
Jak się przeciągnie będzie dobrze i tak
Z ekipą piona bita nie jesteś sam nie dygaj
Jak stary wyga i gra gitara
Adrenalina dziewczyna czy pieniądze
Zanim w to wejdziesz rozkmiń to dobrze
Naprawdę dokładnie masz czas przecież na to
Nie chcesz być pusty zamknięty czy ze szmatą
A na to Ci nachodzi cały multum szui wrednych
Każdy niepotrzebny zbędny tu jak chłopcy z Verby
A ty powoli rób co swoje bierz to o czym marzysz
Będziesz stał na szczycie świata wtedy zauważysz

Świat nie zauważy ich
Ludzi z ferajny
Bo woli tych medialnych
Świat nie zauważy krzywd
Chyba że na nic
Na temat by weszła kapucha
Świat nie zauważy ich
Polanowane ładne
Nie to co ma charakter
Tak jest od lat nie od dziś
Od wielu lat serwuje syf

Instynkt działa pogania tu do działania
Niekorzystny bo mania posiadania ogarnia
W surowych realiach armia anonimowych talentów
W chuj nowych trendów uwalnia w tych kopalnia patentów
Gdy zbyt spowalnia ucisk przymusowych błędów
Anomalia dla świata wada ludzi niższego rzędów
W staraniach niezłomni miną lata świat zapomni
Co w ludziach jest ważne i uczucia są straszne
Za bardzo się zbliżysz będziesz widział oblicza
Życia los może poniżyć wsród zagrożeń z ukrycia
Nikt nie usłyszy choć byś głośno tu krzyczał
Świat postawi krzyżyk i nie będzie rozliczał
Lecz gdybyś milczał świat byłby stracony
Gra zwodnicza wytyczna szlak tym nieustraszony
Tak bywa zazwyczaj czas jest ustalony
Odkrywaj swą pasję by ślad był utrwalony

Ileż jest obojętności? Brak emocji w społeczności
Znieczulica w sercach gości będąc gwoździem codzienności
Świat ludzi dorosłych dla najmłodszych bez litości
Pełen zła pełen zdrad tak pełen jest podłości
Chcesz to już od maleńkości tej istotki bez miłości
W niepewności muszą żyć ból egzystencji znosić
Zamiast smaku przyjemności znają tylko smak łez słonych
Znają ciężar samotności co żłobi w ich niewinności
Smutkiem zdobi wyraz oblicz żyjąc wbrew ich woli gorycz
Wśród przemocy bez pomocy każdy z nich jest jak niewolnik
Nie poczują żaru ognisk w dusisku nie stuli rodzic
Świat się toczy w monotonii jakby nie istnieli oni
Boli obraz patologii jaką się dzieciom tworzy
Choć wszyscy słyszymy krzyk to nie wszyscy chcą coś zrobić
Każdy patrzy lecz nie widzi mówiąc „to mnie nie dotyczy"
Będąc ślepym na ich krzywdy jeszcze bardziej człowiek krzywdzi

Świat nie zauważy ich
Ludzi z ferajny
Bo woli tych medialnych
Świat nie zauważy krzywd
Chyba że na nic
Na temat by weszła kapucha
Świat nie zauważy ich
Polanowane ładne
Nie to co ma charakter
Tak jest od lat nie od dziś
Od wielu lat serwuje syf

W skali świat macro my mikrozagadką
Bo każdy z nas w sobie nosi jakąś wartość
Każdy ma pomysł milion przemyśleń
Szkoda że świat zauważy ten płytkie
I jaki by nie był argument to w tłumie
Jeden na sto to zrozumie reszta splunie
I nie zauważy tych zadumanych twarzy
Łatwiej nie myśleć jakby ono miało parzyć
Kwestia postawy bo ja wolę tą jednostki
Kierować myśli pomysły me troski
Wolę by moje przemyślane zwrotki
Trafiało do paru niż jarały wszystkie wioski
W cieniu lepiej tam działasz rozsądkiem
Odróżnisz wątłe od tego co wzniosłe
I choć świat starania potępia
Ty jemu na przekór żyjąc się spełniasz

Zdrada czarny sen białej nocy
Powiedz jakim wzrokiem władasz gdy się patrzysz żonie w oczy
Niezły kawał procy zero zaufania
Choćbyś wylał siódme poty słyszysz słuszne „wypierdalaj"
Święta zasad w relacjach od pokoleń
Bądź bliski dla bliskich i szanuj co Twoje
Bo przyjdzie taki moment że upadniesz nisko
I przez własną głupotę stracisz wtedy wszystko
Pełny orient to kultura
To przez zachowanie podłe masz w rubryce imię „rura"
To ta która przyprawiała rogi
Mężowi fachura to działa w dwie strony
Dwa światy gdzie oni? Na rozstaju dróg
Nie ciepło a chłód sercom wywoła ból
I powiedz mi dziś warto było czy nie
Gdy ceną jest HIV a następstwem AIDS

Świat nie zauważy ich
Ludzi z ferajny
Bo woli tych medialnych
Świat nie zauważy krzywd
Chyba że na nic
Na temat by weszła kapucha
Świat nie zauważy ich
Polanowane ładne
Nie to co ma charakter
Tak jest od lat nie od dziś
Od wielu lat serwuje syf
Lyrics copyright : legal lyrics licensed by Lyricfind.
No unauthorized reproduction of lyric.

Comments for Świat nie zauważy lyrics

Name/Nickname
Comment
Copyright © 2004-2024 NET VADOR - All rights reserved. www.paroles-musique.com/eng/
Member login

Log in or create an account...

Forgot your password ?
OR
REGISTER
Select in the following order :
1| symbol to the left of the camera
2| symbol at the bottom of the bulb
3| symbol to the right of the star
grid grid grid
grid grid grid
grid grid grid