song lyrics / Piekielny / Umrę Ci Kiedyś lyrics  | FRen Français

Umrę Ci Kiedyś lyrics

Performers PiekielnyMateusz Biały

Umrę Ci Kiedyś song lyrics by Piekielny official

Umrę Ci Kiedyś is a song in Polish

To chyba dobry dzień by umrzeć
A może nie planowałem coś na później
Choć nie pamiętam co to wiem ze było warte
Tego by przełożyć plany o odejściu
Jutro pewnie będę dosyć miał
Znowu usłyszę znane głosy tam
Od kilku lat już nie mówię w ich języku
Ale pojedyncze słowa wciąż potrafią do mnie dotrzeć
Tracimy kontakt tego nie zmienię
W moim przypadku to już jak przyzwyczajenie
W tym roku dziesięć lat na scenie
Już od dekady pluje w mikrofon wkurwieniem
Ciągle jakieś kłody pod nogi
I wiecznie tylko schody i schody
Rozumiesz to tak dobrze że zapętlisz numer
Lepsze to niż kombinować coś ze sznurem
Pewnie komuś pomogłem naprawdę
Ale szczerze nie jest to dla mnie tak ważne
Od zawsze byłem swoim terapeutą sam to pisząc
Przede wszystkim z mojej głowy wyganiałem tych demonów tysiąc
Wyganiałem je wyganiałem je wyganiałem je
Chcesz wiedzieć jak mi poszło

Raczej średnio ale gonię je
Mówią że są po mojej stronie nie
Już nigdy nie poczują dłonie me
Fałszywego ciepła mówiącego koniec scen
Raczej średnio ale gonię je
Pieprzą że są po mojej stronie nie
Już nigdy nie poczują dłonie me
Fałszywego ciepła mówiącego koniec scen

Ja nie chciałbym ci przeszkadzać dziś
Ale wiedz że jutro raczej nie dam rady przyjść
No i nie chciałbym byś się bała lecz
Kiedyś ci umrę choćbym nie wiem jak się starał wiesz

Ja nie chciałbym ci przeszkadzać dziś
Ale wiedz że jutro raczej nie dam rady przyjść
No i nie chciałbym byś się bała lecz
Kiedyś ci umrę choćbym nie wiem jak się starał wiesz

Życie się toczy ja coraz mniej się boję
Miałem proroczy sen byliśmy tam we dwoje
I jeśli zło czynię tu dziś to jutro koniec
Jak zamknę oczy może ty otworzysz swoje
Było nam tak dobrze gdy byliśmy sami
Rzygałem szczęściem weekendami z kolegami
Gdzieś moja przestrzeń miała coraz mniej mnie nie wiem
Może dlatego że wszystko chciała dla siebie
To tylko kolejna lekcja ale od roku ponad nie przychodzisz na zajęcia
A w mojej ławce ciągle mam tak dużo miejsca
Że chyba spytam kogoś czy nie chciałby wejść tam
Przestań jest jak jest i to świetna rzecz
Że o tak wspaniałych latach nie pamiętać chcesz
Uczę się zobojętnienia i tego że nie mam ci już nic do powiedzenia
Jestem wychowany w ciszy
Dookoła śpiew ptaków i pieprzony szum lasu
Lecz nie da się tego przyszyć dziś
Jestem też przyzwyczajony do hałasu
Kiedyś byłem romantykiem chciałem całować tylko jedne usta wiecznie
Wszystko jakby uszło z życiem
Choć paradoksalnie to by znaczyło że wciąż jest gdzieś
Poszukaj we mnie dobra
Jakiś zwiastun tego we mnie odnajdź
Być może jeszcze można
Choć czuję że czas już na zastrzyk jak Dexter Morgan
Coraz mniej lubię krzyczeć
Mam wrażenie że ucieka ze mnie życie
Jak ucieka to choć gonić tu wypada
Ja za bieganiem też za bardzo nie przepadam

Ja nie chciałbym ci przeszkadzać dziś
Ale wiedz że jutro raczej nie dam rady przyjść
No i nie chciałbym byś się bała lecz
Kiedyś ci umrę choćbym nie wiem jak się starał wiesz

Ja nie chciałbym ci przeszkadzać dziś
Ale wiedz że jutro raczej nie dam rady przyjść
No i nie chciałbym byś się bała lecz
Kiedyś ci umrę choćbym nie wiem jak się starał wiesz

Ja nie chciałbym ci przeszkadzać dziś
Ja nie chciałbym byś się bała lecz
Ja nie chciałbym ci przeszkadzać dziś
Ja nie chciałbym byś się bała lecz
Lyrics copyright : legal lyrics licensed by Lyricfind.
No unauthorized reproduction of lyric.

Comments for Umrę Ci Kiedyś lyrics

Name/Nickname
Comment
Copyright © 2004-2024 NET VADOR - All rights reserved. www.paroles-musique.com/eng/
Member login

Log in or create an account...

Forgot your password ?
OR
REGISTER
Select in the following order :
1| symbol at the top of the star
2| symbol to the left of the television
3| symbol at the top of the cross
grid grid grid
grid grid grid
grid grid grid