Nigdy w życiu is a song in Polish
Jak ci nie pada deszcz na głowę to znaczy że masz dom
Ja czasem chciałbym uciec z niego jak najdalej stąd
A ty bądź przy mnie jak anioł stróż i czuwaj
Żeby nie zrealizować tego co mi gniew nasuwa
Łatwy start drogie ciuchy i szafa
To rzeczywistość którą mieliśmy gdzieś na obrazkach
Wszyscy na klatkach w kapturach na kartkach
Pisaliśmy o prawdę która kradła nam te sny o gwiazdach
Latałem w przestrzeń uwierz
Jak nie widziałem zmarnowanych szans pod wiaduktem
Ja też miałem swoją szansę na sukces
Ale sny o podium i medalach gryzły się z buntem
A teraz jestem tu znają mnie osiedla synu
Jak cię dusi krzyk ukryty w mieście to go z siebie wyrzuć
I tak jak ja nie spocznij póki nie osiągniesz szczytu
Bo właśnie dzięki temu czuję się jak nigdy w życiu
To mój eden to mój haj ludzie miłość świat
Pierdolone parę metrów od syfu
Ty też poczujesz stan być może ten co ja
Bo właśnie dzisiaj teraz czuję się jak nigdy w życiu
Na szczyty nigdy miałem się nie dostać prawda jest gorzka
Za miedzą forsa nikt już nie siedzi na wieżowcach
Potem po latach widzę ziomka to samo w oczach ma
A u nas już z połowę to zweryfikował czas
Biorę w swoje łapy życie mija szósty rok
Jak gówniarze gdzieś z kabiny widzą horyzont
Osiem lat do tyłu mówię „daj mi mikrofon"
Dzieciak który zbierał z ulic dobro i zło
Miałem kumpli aż do grobu dziś byś palił znicz
Gdybym w porę nie ogarnął kto był cwany lis
Ludzie mówią „odbij od tych" zrozumiałem słowa
Patrz na ruchy tak dzieciaku by niczego nie żałować
I zaśpiewamy sto lat w końcu przy jednym stole
Nie patrząc na to że dziś każdy idzie w inną stronę
Ty daj mi tylko moment ja dam ci rap do bitu
Bo właśnie dzięki temu czuję się jak nigdy w życiu
To mój eden to mój haj ludzie miłość świat
Pierdolone parę metrów od syfu
Ty też poczujesz stan być może ten co ja
Bo właśnie dzisiaj teraz czuję się jak nigdy w życiu
To mój eden to mój haj ludzie miłość świat
Pierdolone parę metrów od syfu
Ty też poczujesz stan być może ten co ja
Bo właśnie dzisiaj teraz czuję się jak nigdy w życiu