Przyjemny lęk is a song in Polish
Obudzi Cię przyjemny lęk
Spomiędzy drzew przebłysk sarny
Magma darni klei się do stóp grają barwy
Siekiery stal chłonie świat i oddaje drzazgi
Uciekają w niebo pnie pnie się w nie las dziś
Palmy mokre drewno póki krew nie zasch zaśnie
Ogień wszystkim zajmie się jak zawsze choć piec kaszle
W rurach opowiada swe historie ba baśnie
Wszystkowiedzące oczy zwierząt znają prawdę
Spory tu pytań zestaw: czy myśli się splotą na czyn
Co to za ścieżka? Co to za dziura w ziemi? Co to za dym
Co to za koń na uwięzi? Skąd ten półdziki tu dalmatyńczyk
Zjednoczony front stworzeń patrzy ci w oczy i milczy
Metafizyki tu w bród choć wrażenie większe robi
Nadmiar ultrachemii i ta habilitacja z nieteologii
I z ciszy trening bo wiatr do reszty ustał
Ścieżka dym dziura w ziemi Czy to ma sens? Nie przypuszczam
Obudzi Cię przyjemny lęk
Przeczytasz mnie jak z filmu
The end the end the end
Za drzwiami stajni koński zad zatrudnia nas
Do transformacji mas gówna w formy spięte w Oriona pas
Nie lubisz gnoju? Gnoju? To jest mandala chłopcze
Składamy dłonie na łopatach gówno w czystą kostkę
Ubieram kąpielówki kiedy wyrzucić śmieci jest czas
W basenie nasze nieczystości czekają za moment wchłonie je wiatr
I tak jak wypuszcza klatka ptaka właśnie tak wypuszcza dom dym
Basen ma drugie dno odkrywam drugie dno dni
Powtarzam sobie że to wiatr. Choć słyszę te szepty staruch
Ale chronię się przy tym daruj. Kurwa sceptyk w krainie czarów
Co nadzieję ma że tak znowu bezdrożnie tu nie jest
Szuka stopą drogi przez te mgłę co tak wciąż mu gęstnieje
Drogi nie ma ale słychać biorytm
Jakiś bo ja wiem ładunek prądu spory od fauny do flory
I robi się ciemniej jako że płynie przeze mnie ten prąd i sporo ma przewag
Ale czy to mnie wciągnie w głąb? Nie podejrzewam
Obudzi Cię przyjemny lęk
Przeczytasz mnie jak z filmu
The end the end the end