song lyrics / NNFOF / Normalna Sprawa lyrics  | FRen Français

Normalna Sprawa lyrics

Performers NNFOFDJ TeLaikIke1

Normalna Sprawa song lyrics by NNFOF official

Normalna Sprawa is a song in Polish

Mogę to robić cały dzień i noc i miesiąc
Nie obchodzi mnie ten glob i tak mnie tutaj powieszą
Nie obchodzi mnie skąd przyjdą konopie na sznur
Ważne żeby miały siłę unieść mnie jak bit i chuj

Powiem co widziałem dostaniesz fotki kablem
Jak jakiś smyk po dupie za to że opluł sąsiadkę
Jeśli pierdolniesz reset po powiedzmy kwasie i szpital
Jedyne co zostanie to te zdjęcia od Laika
Dora była spoko Kazik się dla takich spalał
Jak puszczałeś jej oko jej wzrok mówił wypierdalaj
Nikt nie puszcza oczek do dup jest odwrotnie
Tak myślisz Dora nie Dora chce Dora ma korbę
Oglądała 90210 tam się puszczało
Jak podjeżdżał mercedesem odjebała się na biało
Wychodząc z przedpokoju napluła na boazerię
Znała z TV lepszy świat powiedziała „nigdy więcej"

Moge to robić cały dzień i noc i miesiąc
Nie obchodzi mnie ten glob i tak mnie tutaj powieszą
I nie obchodzi mnie skąd przyjdą konopie na sznur
Ważne żeby miały siłę unieść mnie jak bit i chuj

Bogart śmigał na siłkę jakby świat miał paść do jutra
I jak napierdalał w winstre to jakby ten świat u stóp miał
Bogart napierdalał w pizdę jak nie zgadzał się kwit
Firma może i nie umie czytać ale umie liczyć ty
Bujał się astrą każdy znał blachy i kolor
Taki wiesz zwykły ziom ale pod skrzydłem z kontrolą
Lubimy takich ziomów jak jesteśmy wyżej od nich
Nie pytają czemu jeśli to jest susz to jest mokry
Nie pytają czemu proch jebie jak odświeżacz z kibla
Biorą i tak komuś opierdolą taka firma
Bogart odkładał napierdalał i zarobił
I za twoje kurwa długi podjechał eSką do Dory

Moge to robić cały dzień i noc i miesiąc
Nie obchodzi mnie ten glob i tak mnie tutaj powieszą
Nie obchodzi mnie skąd przyjdą konopie na sznur
Ważne żeby miały siłę unieść mnie jak bit i chuj

Miał maniery z bałaganu wysiadł wsiadł
W jego oczach była kurwą Dora wzięła by ten świat
Wystarczyło wypierdolić małomiejsko nad zalew
I posypać i ją zapiąć i zakochać dogadane
Ale nie Bogart chciał grać w filmie o szefach
I wziął chcąco przypierdolił dwie paki na zegar
Widziały ich kamery taka zamazana plama
Nie dało się dojść winy nie dało zjeść śniadania
Oglądając foty kurwy z lokalnej prasy z chuja
Jak wychodzi Bogart ona broczy krwią i ją wyjmują

Moge to robić cały dzień i noc i miesiąc
I nie zmieni się nic ale nie chce nic
Jestem głosem pokolenia które rozlicza się żebrząc
O jebane odkupienie wśród tysięcy przed nią i nim
Lyrics copyright : legal lyrics licensed by Lyricfind.
No unauthorized reproduction of lyric.

Comments for Normalna Sprawa lyrics

Name/Nickname
Comment
Copyright © 2004-2024 NET VADOR - All rights reserved. www.paroles-musique.com/eng/
Member login

Log in or create an account...

Forgot your password ?
OR
REGISTER
Select in the following order :
1| symbol at the top of the cross
2| symbol to the left of the calculator
3| symbol at the bottom of the padlock
grid grid grid
grid grid grid
grid grid grid