Mówili is a song in Polish
Mówili skończ z tym potem mówili kontynuuj
Mówili że jestem dobry potem że chuja w odsłuchu
Wrzuciłem puls w ten bit teraz się bujasz
Mówiłeś że wciskam kit a sam tego słuchasz
Dałem ten rap na głośnik aż rozjebało membrany
I choć mówili dorośnij nadal jestem pojebany
Rzucali kłody pod nogi a sami się potykali
I chyba zapomnieli że jestem niepokonany
Nigdy się nie starali pomóc mi odeszli w chuj
Zapomnieli już kim jestem zapomnieli czym jest ból
Teraz flaszka na stół i pijemy za błędy
Tak bardzo chciałem iść do przodu nie wiedząc którędy
Pomyliłem zakręty i chyba poszedłem złą ścieżką
Zakochałem się chociaż mówili „weź to pierdol"
Dostałem szansę i nie chce jej zmarnować
Dostałem nową talię i nie chce jej tasować
I nie chce jej tasować
I mówili pierdol już tą szmatę nie umiałem
Chciałem tylko zapić mordę nie myśląc co będzie dalej
Non stop myślę co by było gdyby
I marzę o tym kurwa żeby nie było na niby
Znowu opisuję ból i cierpienie
I tym moim pierdoleniem zjadam całą twoją scenę
Oddali majki za laski ja oddałem rap na kartki
A jedyne co mam w zamian to że jestem już pół martwy
Wiele rzeczy już tu sobie zarzucałem
Mówiąc że nie umiem kochać chyba się zakochałem
I tak na zmianę stary walę kolejny browar
I żadna pusta lala nie nauczyła mnie kochać
Mówią że się nie pozbieram nie wiem czy mają rację
Mówią miłość to ściema pieprząc kolejną laskę
Trochę to straszne ludzie jak ludzie
Nie zawsze taki byłem ale dzisiaj jestem chujem
Chyba zbyt często mówili że mnie nigdy nie zrozumią
Chyba zbyt często słyszałem podpisuję się oburącz
Śle pozdrowienia chujom śmierć dla tych fałszywych
Dla tych co mówili że nie znajdę w sobie siły
Podobno jestem chciwy podobno niszczę przyszłość
Dragi mnie zniszczyły za to uratował hip hop
Mówili pierdol wszystko gadali o zasadach
A kiedy upadałem moim wrogom bili brawa
Mówili bym stąd nawiał potem mieli pretensje
Mówili żebym nie ćpał po czym sypali mi kreskę
Nie byłem dobrym dzieckiem przecież nadal nie jestem
Ale nie mów mi o błędach co zjebałem wiem najlepiej
I co mam ci powiedzieć wiem znów o to pytam
Czemu gdy próbuję dotrzeć to ty mówisz nic nie słychać
Wiesz że umarłem za życia sam zamknąłem trumnę
Kocham ją jak nikt pewnie powiesz jesteś durniem