Oni muszą, my chcemy is a song in Polish
Do niczego nie jestem zmuszany płynę na lajcie
W eter puszczam rap skurwielu liczę na bańkę
Jak hajs się kiedyś wreszcie zgodzi popłynę na jachcie
Na razie starszym Renault uderzam w trasę
26 600 podziemny ruch oporu
Jak jesteś u nas w mieście weź gadkę tu kontroluj
Niezmiennie BoKoT zjada Twoich turbokotów
Co talentu nie posiedli ale mają w chuj sponsorów
Różnica diametralna oni muszą my chcemy
Z tym że oni niepokleją tego my dobrze wiemy
Bez przymusu mam dużo czasu żeby to złożyć
Spokojnie teraz lecę sobie w tle płonie sensi
Oni muszą prawdę taić a my chcemy ją na wierzchu
Skorumpowane mordy klepią się na zapleczu
Pazerność wyjdzie bokiem im później czy prędzej
Ta sama jebana chciwość utnie im ręce
Ja mam to we krwi zawsze a oni nie
Nikt nikt nikt nie zrozumie mnie
Po raz kolejny chaos muzyka gra
Mam hasło na miasto i otwieram go tak
Ja mam to we krwi zawsze a oni nie
Nikt nikt nikt nie zrozumie mnie
Po raz kolejny chaos muzyka gra
Mam hasło na miasto i otwieram go tak
Chodzą po ludziach przypadki a nie chodzą po drzewie
Zaufaj dobrym radom rap ulica nie badziewie
Kruk innemu krukowi oka nie wydłubie
Dwanaście przykazań mam w dużym jakubie
Panie wybacz synowi rzadko o to pyta
Sąd ostateczny między nami kwita
Nie poda pierwszy dłoni przyznać się nie umie
Kiedyś Ci wynagrodzi kiedyś na bank zrozumie
Zmuszają ich finanse i kończą się patenty
Na palaczy chuja zawsze byłem cięty
Lata niby tu i tam gówno widział i był w dupie
Nie jestem raperem rozdaję karty jak krupier
Sto procent to norma dla każdej linijki
Oni muszą my chcemy kradną swoje zwijki
Pragnienie ucieczki przed bólem istnienie
Boli zdrada przyjaciela nie wroga zranienie
Ja mam to we krwi zawsze a oni nie
Nikt nikt nikt nie zrozumie mnie
Po raz kolejny chaos muzyka gra
Mam hasło na miasto i otwieram go tak
Ja mam to we krwi zawsze a oni nie
Nikt nikt nikt nie zrozumie mnie
Po raz kolejny chaos muzyka gra
Mam hasło na miasto i otwieram go tak
Zapierdalam sobie ulicami mego miasta
Widok codzienności mimo że wciąż mnie przerasta
Daje motywacje by to wszystko ubrać w słowa
Tak powstają wypasy które ciągle chcesz katować
Napędzają mnie rapsy jak i legal jak i hajsy
Podziemny ruch oporu tylko prawdziwość dla tych
A bez przeliczeń na zyski
Pazerne pyski chcą wpierdalać nawet z cudzej miski
My stoimy w cieniu podziemne podziemie
Przeciwko wszystkim gnidom co kaleczą tą scenę
Marne rapy płacz i smutek na mikrofonie
Wita reprezento dwóch krzyży w koronie
Prosty styl bez komery za to szacunek bracia
Dzielą kilometry łączy zajawka i pasja
Oni muszą to nagrać puścić naciska wytwórnia
My chcemy być w porządku i nie robić z siebie durnia
Ja mam to we krwi zawsze a oni nie
Nikt nikt nikt nie zrozumie mnie
Po raz kolejny chaos muzyka gra
Mam hasło na miasto i otwieram go tak
Ja mam to we krwi zawsze a oni nie
Nikt nikt nikt nie zrozumie mnie
Po raz kolejny chaos muzyka gra
Mam hasło na miasto i otwieram go tak