song lyrics / Miły Atz / Szlugi lyrics  | FRen Français

Szlugi lyrics

Performers Miły Atz@atutowy

Szlugi song lyrics by Miły Atz official

Szlugi is a song in Polish

Dziś to zwrotny punkt codzienności
Kiedyś może trochę bunt młodości
Może to spuścizna w genach
Która zbyt często doprowadza do mdłości
Wtedy mówię dość mi
U mnie to loteria jak przy rzucie kośćmi
Portfel z kości na ości
Fortel gorszy niż w TV wiadomości
Ja kocham lecieć tam gdzie moje miejsce moje miesce
Zawsze gubię w nim wątek się do bitu trzęsę
Alkohol i bass mi masują żołądek
Alkohol i bass to atrakacji początek
Każdy z mojej frakcji ma co piątek tak
Nadgarstki zajechane od piącztek tak
To już chyba nasz znak
Znowu pijesz na zimnie znowu ty i twój wróg
Chcesz łoić jak najwięcej przy mnie
A kurwa zataczasz się w róg
To melo zwala cię z nóg
Potem ocala cię nad ranem huk
To głosy kaca nie przemawia bóg
Chyba kończy się kasa ale stawiasz na cug

Znowu wniosek złudny
Że niby świat byłby nudny bez nich
Może dałbym radę
Ale każdy melanż raczej byłby nudny bez nich
Ja byłbym marudny bez nich
Zaoszczędziłbym bezlik
Ale wychodząc z chaty gdziekolwiek
W głowie miałbym mętlik

Dziś to zwrotny punkt codzienności
Kiedyś może trochę bunt młodości
Spuścizna po zjaranych splifach i tłumionej złości
Znowu pękła rama kolejna w planach
Może styknie do rana
Pierwiastek szczęścia w sześciu dziesiątych miligrama
Gdy ich nie mam jest dramat
Czasem są jak kara budzą refleksje za
Każdym razem kiedy łapię dymu porcje
Wzbudzają finansową presję
I łączą we mnie skrajne emocje
Bo jaram jak się wkurwię
I jak mam na bani luz tak ogólnie
Każdy jeden to gwóźdź w trumnie
Kiedy pytasz co u mnie
To odpalam peta i kleimy gadkę bo
Widzimy rzadko się i na bajerę jest czas
Jak za bardzo ci leci słowotok
To napomnę krótkim tej bo ci zgasł
Znowu jaram na mrozie znowu ja i mój wróg
Bawię się z nim najlepiej
Jak mogę a kurwa odmarza mi kciuk
Uzależnienie jak Facebook jak publiczny dług
Rośnie ciągle jak publiczny dług
Nadal zwiedzam uliczny bruk
Miejsc publicznych wróg
Schodzę z publicznych dróg
Idę brudnym chodnikiem
I nawet gdybym mógł rzucić to w chuj
Z pozytywnym wynikiem to jaram dalej

Znowu wniosek złudny
Że niby świat byłby nudny bez nich
Może dałbym radę
Ale każdy melanż raczej byłby nudny bez nich
Ja byłbym marudny bez nich
Zaoszczędziłbym bezlik
Ale wychodząc z chaty gdziekolwiek
W głowie miałbym mętlik
Lyrics copyright : legal lyrics licensed by Lyricfind.
No unauthorized reproduction of lyric.

Comments for Szlugi lyrics

Name/Nickname
Comment
Copyright © 2004-2024 NET VADOR - All rights reserved. www.paroles-musique.com/eng/
Member login

Log in or create an account...

Forgot your password ?
OR
REGISTER
Select in the following order :
1| symbol to the right of the heart
2| symbol at the top of the bulb
3| symbol to the right of the thumbs up
grid grid grid
grid grid grid
grid grid grid