Pierwszych chwil wolności oddechów wśród przyjaciół
Nigdy nie zapomnę tak jak deptam pierwszego strachu
I nie zapomnę jak razem z ziomblem wybrałem się nabyć
Naszą pierwszą w życiu wspólną torbę
I nie zapomnę pierwszych bójek między kolegami
Nic nie czujesz a ulica jest tu nad nami
Nie zapomnę jak pierwszy raz nas gonili
Z tych wspomnień nie zatracę ani chwili
Bo jak zapomnieć gdzie stałem się facetem
Ja nie zapomnę jak poznałem swą kobietę
Żyję choć wiele już mogłem stracić
Nie zapomnę nigdy co wywarło na mnie nacisk
I nie zapomnę pierwszej goryczy na wardze
Gdzie nóż wbija Ci ktoś kto dawał Ci wsparcie
O farcie który sprzyja przeciwnościach
Nie zapomnę o dawno już rzuconych kościach

Ja nie zapomnę brat co wywarł na mnie świat
Brodzimy w nim od lat i znajdujemy dobry wiatr
Ja nie zapomnę brat przemierzam ciemny szlak
Odnajdując swoje
Ja wśród zgiełku miast

Ja pamiętam pamiętam pamiętam pamiętam pamiętam
Pierwszy wsad do kosza pierwsze boisko
Ja pamiętam pamiętam pamiętam pamiętam pamiętam
Pierwszy dźwięk do majka był bardzo blisko
Ja pamiętam pamiętam pamiętam pamiętam pamiętam
O Biskupinie gdzie zaczęło się wszystko
Ja pamiętam jak człowiek leciał wysoko a czasem leciał nisko
Brzózki te pierwsze ogniska
Ja Opatowice widzę wielka wyspa
91 podstawowa przystań
Na trzcinkach wystarczyła iskra
Albo Olek pierwszy gruby lolek
Straty które do dziś kują moje serce jak kolec
Napotkane prawdy bez których mógłbym polec
Będę pamiętał każą dolę i niedolę
Bo ja

Ja nie zapomnę brat co wywarł na mnie świat
Brodzimy w nim od lat i znajdujemy dobry wiatr
Ja nie zapomnę brat przemierzam ciemny szlak
Odnajdując swoje
Ja wśród zgiełku miast

Ja pamiętam dni które
Tętniły życiem na street'cie bez neta i komórek
Byliśmy królami podwórek
I nikt nie oddzielał się nieufności murem
I nie zapomnę jak
Zobaczyłem w jej ciemnych oczach nowego życia szlak
Każdy dzień rzeźbi charakter jak skałę wiatr
Zejdź na ziemię ale pamiętaj że potrafisz latać tak jak ptak
I nie zapomnę ot tak o
Jak grało się mając zajechane gardło
Jak NDK prawie się rozpadło
Choć nie było łatwo to nie wpadłem w bagno ziom
I nie zapomnę że jestem stąd
I że razem ciągle idziemy pod prąd
Choć znamy się pół życia a to życie jest chwilą
To nie pamiętam kiedy poznaliśmy się Milo