Po to by is a song in Polish
Uderzam a wtedy mikrofon aż parzy
Uderzam a wtedy mikrofon aż parzy
Po to by burzyć niszczyć dewastować
Kleić słowa z bitem tak aby bujała się głowa
Po to by liczyć papę wygrywać battle
Zamykać japy tym którzy wątpią w mój skill
Po to by coś zostawić przybijać grabę
Wychodzić cało z zadym i się bujać jak nikt
Po to idę po to piszę po to chwyciłem majk
I nie puszczę nim zrozumiesz jak się kurwa w to gra
Zostawiam składy w tyle a wbijam w kabinę
Przełykam ślinę mój rym to sztylet gruby digger
Tak to idzie piszę co widzę bliżej nie podchodź bo ugryzę
Życie na złoto zrobię jak Freezer
Chcę walizę z tego wyjąć plus czyjąś miłość
Powinienem być szczęśliwy jak pieprzona Kylie Minogue
Rap to żywioł moja ksywa kryje wiele imion
Co dzień śmigam na wodzie którą przemieniłem w wino
Tak se lece w kartotece czysto HWDP
Gram w strefie która nie chce lecieć w RMF'ie
Znam becel brudny miałem aptekę. Różni kolesie
Zostawiali bekiel póki portfel nie był tłusty
Mój syf daje blask. Od lat stu mam parę chwastów
Znasz już zastój który ukształtował rap mój
Tak to się klei słowa towar trzęsący sceną
Po to by rozpierdolić jak Conrado Moreno
Kurwa przepraszam jesteście cali
Po to by burzyć niszczyć dewastować
Kleić słowa z bitem tak aby bujała się głowa
Po to by liczyć papę wygrywać battle
Zamykać japy tym którzy wątpią w mój skill
Po to by coś zostawić przybijać grabę
Wychodzić cało z zadym i się bujać jak nikt
Po to idę po to piszę po to chwyciłem majk
I nie puszczę nim zrozumiesz jak się kurwa w to gra
Zostawiam składy w tyle wyprzedzam ich o milę
Chwytam za szyję i ładuję formalinę
Biegam z karabinem w kinie kula was nie ominie
Skóra jak na cytrynie zmarszczy się już po godzinie
Tak to płynie. Buja jakby szalał sztorm
Mój klimat to wichura na wodach przylądka Horn
Znów awantura o to że nie wyrabiam norm
Propo nie wejdę w żadną z twoich form idioto
Stoję tu jako widz mieszkam tuż za Miedzą
Nie powiem blokom nic czego jeszcze nie wiedzą
Nie słuchaj plotek nie mam chujowych zwrotek
Każda z nich może śmiało iść pod młotek
Byłem jestem będę dopóki bije bęben
I nie obchodzi mnie co dziś jest trendem
Prędzej stanę w miejscu niż pójdę tam gdzie stado
Nie piszę tego po to abyś bił mi brawo
Po to by burzyć niszczyć dewastować
Kleić słowa z bitem tak aby bujała się głowa
Po to by liczyć papę wygrywać battle
Zamykać japy tym którzy wątpią w mój skill
Po to by coś zostawić przybijać grabę
Wychodzić cało z zadym i się bujać jak nikt
Po to idę po to piszę po to chwyciłem majk
I nie puszczę nim zrozumiesz jak się kurwa w to gra
Uderzam a wtedy mikrofon aż parzy
Po to by
Po to by
Acondra Moreno