song lyrics / Kubańczyk / Weedkend lyrics  | FRen Français

Weedkend lyrics

Performer Kubańczyk

Weedkend song lyrics by Kubańczyk official

Weedkend is a song in Polish

Znowu miasto
Jack się polał wydajemy sobie banknot
Panny kleją się do rąk lubię ten stan wciąż
Chociaż wiem że to przygoda idę sam w nią
U niej rano się obudzę wrócę taksą
Jack się polał wydajemy sobie banknot
Panny kleją się do rąk lubię ten stan wciąż
Chociaż wiem że to przygoda idę sam w nią
U niej rano się obudzę wrócę taksą

No i szybkie ogarnianko
Co weekend z moja bandą uderzamy sobie w miasto
Są ulubione kluby a tam najlepsze dupy
I Maciek potem skuny no i łycha zamiast wódy ej
Cały czas jesteśmy tu w kontakcie
Załatwiamy smakołyki na weekendową noc właśnie ej
U nas ciągle chora jazda treningi siłka trawka
Same wariaty a muzyka nasza wspólna pasja
Jeden stoi ziom na bramce
No i ogarnia parter bo się w życiu buja ładnie
Drugi ma tatuaże co weekend z nim sobie smażę
Trzeci już emigrował ale też jest dobry tancerz
I tak jest fajnie fajnie i niech już będzie tak na zawsze zawsze
Kiedy nie muszę martwić się bo hajs tu wpadnie
Jak wydam płytę będzie latać w twoim aucie
Znowu robimy sobie banger na spontanie
A co do tamtych panien to nic niewarte dla mnie
Pozdro dziewczyny ale tylko dobre i te fajne
Życiem się tu zabawcie
Jesteśmy młodzi wiec żyjmy chwilą Powiedz czy mam rację

Znowu miasto
Jack się polał wydajemy sobie banknot
Panny kleją się do rąk lubię ten stan wciąż
Chociaż wiem że to przygoda idę sam w nią
U niej rano się obudzę wrócę taksą
Jack się polał wydajemy sobie banknot
Panny kleją się do rąk lubię ten stan wciąż
Chociaż wiem że to przygoda idę sam w nią
U niej rano się obudzę wrócę taksą

Wróciłem taksą
A ona w swoim domu częstowała mnie metaksą
I zrobiła śniadanko ja znów wydałem banknot
Zachciało się Kac Vegas a na koncie spadło saldo ej
Taki hangover że mi pęka znowu głowa
Wszystko przede mną bo to była noc piątkowa
Wpadam do domu szybki prysznic i od nowa
Zaraz przecież będzie wieczór trzeba znowu wystartować
Joshua już skręcony
Ty nie myl z tym Anthonym bo to palą się gibony
Perfumik odpalony i slim ficik założony
Zestawik weekendowy był na siłce zaliczony ej
Wysokoprocentowe trunki szumią w głowie
Chciałem się leczyć więc skręciłem Josha sobie
Niestety jeszcze bardziej siadło mi na głowę
Zajadałem sobie deser gryząc pieczywko czosnkowe
I dzisiaj jest sobota chłopaki dzwonią morda
Shoty na barze jakbym dostawał w łeb z glocka
Słyszę „Byku musisz dzisiaj to skosztować"
Nie minęły trzy sekundy czuję się jak bym surfował

Znowu miasto
Jack się polał wydajemy sobie banknot
Panny kleją się do rąk lubię ten stan wciąż
Chociaż wiem że to przygoda idę sam w nią
U niej rano się obudzę wrócę taksą
Jack się polał wydajemy sobie banknot
Panny kleją się do rąk lubię ten stan wciąż
Chociaż wiem że to przygoda idę sam w nią
U niej rano się obudzę wrócę taksą
Lyrics copyright : legal lyrics licensed by Lyricfind.
No unauthorized reproduction of lyric.

Comments for Weedkend lyrics

Name/Nickname
Comment
Copyright © 2004-2024 NET VADOR - All rights reserved. www.paroles-musique.com/eng/
Member login

Log in or create an account...

Forgot your password ?
OR
REGISTER
Select in the following order :
1| symbol to the left of the padlock
2| symbol at the bottom of the heart
3| symbol at the top of the helmet
grid grid grid
grid grid grid
grid grid grid