Typy pod klatką nie dawały nigdy szans
Mieliśmy tylko dorosnąć rzucić to i za nich stać Voila
Miały nie mieszać dragi wam we łbach
Nie stracisz nigdy kontroli który to ostatni raz? Voila

Za chwilę przypomnisz se imię kumpla
I swoją minę w momencie gdy wyszła z niego kurwa Voila
W tym wersie zastanów się nad tą pułapką
Ziomkami nie jesteście dawno i nie przyszło łatwo Voila

Miałeś nie ruszyć nigdy prostytutki
Żona ogląda serial smsa napisz z kuchni Voila
Lecz nie myśl że wszytko tak łatwo przyjdzie
Ona jest umówiona na moment w którym ty wyjdziesz Voila

Odjebała ci korba miałeś nie chlać
Chuj wie skąd tamta cegła czym wkurwił cię koleżka Voila
Kumple się dzisiaj śmieją że nie pijesz
Niech się śmieją ty weź się lepiej ciesz że nie trafiłeś

Czasami to co piszę gdzieś się dzieję
Jakby długopis miał rzucać setki klątw lub czar
Niektóre rzeczy dawno miały miejsce
I nikt o nich nie pamięta aż tu w końcu ja

Czasem ci się wydaje mówiąc o czymś
Że cmyknąłbyś palcami publiczności wyjdą oczy
Lub nie potrafisz znaleźć sensu w czymś
Odkąd wszystko ma dwie strony
Tam właśnie może się kryć Voila

Czasami to co piszę gdzieś się dzieję
Jakby długopis miał rzucać setki klątw lub czar
Niektóre rzeczy dawno miały miejsce
I nikt o nich nie pamięta aż tu w końcu ja

Czasem ci się wydaje mówiąc o czymś
Że cmyknąłbyś palcami publiczności wyjdą oczy
Lub nie potrafisz znaleźć sensu w czymś
Odkąd wszystko ma dwie strony
Tam właśnie może się kryć Voila

Tobie pomagał rap podobno siłę ci dawał
Rzuciłeś go bo nikt pod oknem nie wystawał? Voila
Jak sądzisz kto wziąłby kiedyś autograf
Od typa co chciał z tym skończyć
Bo sprzedaż nie była dobra Voila

Najgorsze w ludziach wcale nie są kłamstwa
Są tylko żenujące najgorsza raczej jest prawda Voila
Jeśli się nie zgadzasz trochę się skup
Dlaczego powodzenia ci życzył twój przyszły wróg? Voila

Ty piszesz na fejsie jak znowu ciężko jest
Te lajki od znajomych to gówno nie miły gest Voila
A na dodatek ci co to skrolują
Najchętniej napisali by „goń się ty kurwa ruro" Voila

Niektórych jedynie strach przed więzieniem
Powstrzymuje od wbicia twojej czaszki butem w ziemię Voila
Tylko mi nie mów że to trochę straszne
Sam grzeszysz myślą ale nie myślisz o tym poważnie

Czasami to co piszę gdzieś się dzieję
Jakby długopis miał rzucać setki klątw lub czar
Niektóre rzeczy dawno miały miejsce
I nikt o nich nie pamięta aż tu w końcu ja

Czasem ci się wydaje mówiąc o czymś
Że cmyknąłbyś palcami publiczności wyjdą oczy
Lub nie potrafisz znaleźć sensu w czymś
Odkąd wszystko ma dwie strony
Tam właśnie może się kryć Voila

Czasami to co piszę gdzieś się dzieję
Jakby długopis miał rzucać setki klątw lub czar
Niektóre rzeczy dawno miały miejsce
I nikt o nich nie pamięta aż tu w końcu ja

Czasem ci się wydaje mówiąc o czymś
Że cmyknąłbyś palcami publiczności wyjdą oczy
Lub nie potrafisz znaleźć sensu w czymś
Odkąd wszystko ma dwie strony
Tam właśnie może się kryć Voila