song lyrics / Filipek / Z dachu wieżowca lyrics  | FRen Français

Z dachu wieżowca lyrics

Performers FilipekRadzias

Z dachu wieżowca song lyrics by Filipek official

Z dachu wieżowca is a song in Polish

Na ile bluz sprzedanych byś wycenił mój ból
To czwarte lato kiedy dziadka zabrał z tytoniu obłok
W zębach ci przyniosę każdą ze smoczych kul
Jak jesteś w stanie mi go zwrócić na czas paczki Marlboro

Czy w tej jednej rozmowie nie zabrakłoby słów
I właśnie wtedy czy potrafiłbym się zdobyć na szczerość
Proszę powiedz ile samobójstwo ma prób
I która z nich kreśliła nazwę ten ostatni papieros

Babcia nie da znów po sobie poznać że tęskni
Choć twoje ciuchy ciągle wiszą w tym samym miejscu
Mama nieustannie pokazuje że tęskni
A ja szukam oparcia dla nich w swoim ramieniu

I nie mogę nie dać rady
Mieszkam w bloku na ostatnim
Czy dlatego mnie ciekawi
Co myślą samobójcy zanim runą na bruk

Dziwne że wieżowce wołały nagłośniej
Gdy tylko warstwy kurzu dzieliły mnie od dna
Ja ciągle muszę biec by zagłuszyć je w głowie
I ani chwili dłużej nie mogłem tam zostać

Dziwne że wieżowce wołały nagłośniej
Gdy tylko warstwy kurzu dzieliły mnie od dna
Ja ciągle muszę biec by zagłuszyć je w głowie
I ani chwili dłużej nie mogłem tam zostać

Kończę kiepa na balkonie
Już nie piszę płyty o niej
Ogień w sercu mi nie płonie
Taki miał być widać koniec

Obcy ludzie mi podchodzą i też mówią że to czują
Taki ma muzyka urok
A ja boję się powiedzieć im że już nie czuje nic
Nie wiem czemu to jest wstyd bo wydali na mnie kwit

Mam słabość do emocji tanich
I płaczę na filmach gdzie życie się wali
Jak moje się wali ja walę w miasto
Przykłady dali mi Bukowski Hłasko

Ta pogoń za kaską zrobiła z nas głupka
Życie jest chwiejne jak propsy na grupkach
Relacja się spala jak tania żarówka
Choć uzależniłeś od niej kiedyś swój blask

Dziwne że wieżowce wołały nagłośniej
Gdy tylko warstwy kurzu dzieliły mnie od dna
Ja ciągle muszę biec by zagłuszyć je w głowie
I ani chwili dłużej nie mogłem tam zostać

Dziwne że wieżowce wołały nagłośniej
Gdy tylko warstwy kurzu dzieliły mnie od dna
Ja ciągle muszę biec by zagłuszyć je w głowie
I ani chwili dłużej nie mogłem tam zostać

Nie mogłem tam zostać nie mogłem nie
Nie mogłem tam zostać nie mogłem nie
Nie mogłem tam zostać nie mogłem nie
Nie mogłem tam zostać nie mogłem nie

Nie mogłem tam zostać nie mogłem nie
Nie mogłem tam zostać nie mogłem nie
Nie mogłem tam zostać nie mogłem nie
Nie mogłem tam zostać nie mogłem nie
Lyrics copyright : legal lyrics licensed by Lyricfind.
No unauthorized reproduction of lyric.

Comments for Z dachu wieżowca lyrics

Name/Nickname
Comment
Copyright © 2004-2024 NET VADOR - All rights reserved. www.paroles-musique.com/eng/
Member login

Log in or create an account...

Forgot your password ?
OR
REGISTER
Select in the following order :
1| symbol at the bottom of the cloud
2| symbol to the right of the smiley
3| symbol to the left of the television
grid grid grid
grid grid grid
grid grid grid