song lyrics / Dixon 37 / 2 dzielnice, 1 życie lyrics  | FRen Français

2 dzielnice, 1 życie lyrics

Performers Dixon 37Hemp GruŻary

2 dzielnice, 1 życie song lyrics by Dixon 37 official

2 dzielnice, 1 życie is a song in Polish

Dwie dzielnice jedno życie
To co na co dzień widzę
Szare bloki szare nasze ulice
Ursynów Mokotów pakt tak to widzę

Dix 37 to historia wielu
Zwyczajnych chłopaków wariatów numerów
Dix 37 przedmiot pożądania
Jeśli mówimy o psach i najlepszych pannach
Już niejedna larwa chciała popsuć szyki
HWDP mają tajne tricki
Sztywno trzyma się ekipa wiele lat
Ursynów Mokotów kiedyś dla nas cały świat
Tu rodziły się przyjaŹnie jak krew prawdziwe
Z czasem dużo rzeczy stało się bardziej możliwe
Wspólne interesy wspólna praca co dzień
Wiem niejeden brat skoczy za mną w ogień
Nie zmieniał się priorytet chcieliśmy wydać płytę
By prawdziwe słowa z bloku wyszły na ulice
By zabiły ciszę by zamknęły gęby wszystkie
Przez kurwy polityczne po cwelską policję

My żyjemy na ulicach Mokotowa Ursynowa
Nasza część Warszawy Warszawa południowa
Dwie dzielnice jedno życie w betonowych blokach
W sercach rap sam sprawdź ten towar
Mocny jak dobra holenderska konopia
Palona w domach na klatkach w bramach
Ciągle na oriencie bo ciągle zakazana
Hemp Gru JLB z Dixonami sztama
Wspólna zajawka już od bardzo dawna
I każdego dnia o lepsze jutro walka
Nie mogę zrozumieć czemu ludzi gnębi bieda
Idziesz do legalnej pracy albo coś zajebać
Każdy tu wybiera swoją własną drogę
Ty pomożesz mi i ja tobie też pomogę
Jeśli jesteś z nami nie jesteś naszym wrogiem
Weź to sobie przemyśl potraktuj jak przestrogę

Dwie dzielnice jedno życie
To co na co dzień widzę
Szare bloki szare nasze ulice
Ursynów Mokotów pakt tak to widzę

Dwie dzielnice jedno życie
To co na co dzień widzę
Szare bloki szare nasze ulice
Ursynów Mokotów pakt tak to widzę

Dla nas to coś więcej niż tylko dzielnice
Serce tej muzyce tej muzyce życie
Dix37 Hemp Gru JLB Ursynów Mokotów wciąż z HWDP
R.A.P. hula zapierdala dalej
Dając tym osiedlom w lepsze jutro wiarę
Bo w tym politycznym syfie tak ciężko ją znaleźć
Dalej dzień w dzień małolat poznaje
Jaki szybki hajs daje mu tu kradzież
Często kończy się to jednak kryminałem
Wiesz gdzie szukam przyczyn w codziennym podziale
Już od lat najmłodszych na bogatych i tych gorszych
Zamknięte osiedla pod nadzorem kamer
Budowane są tu na szeroką skale
Kontrastują z dzieciakami co się bawią w bramie
WWA U.R.S. Emokah i jest dane

Tak to naprawdę jedno życie
Wszyscy wychowali się w tym samym syfie
Tak to jest lecz nie tym się szczycę
Kiedy oddasz serce pokochają cię ulice
Tu strat nie liczy bo materię się odrobi
Niczego nie zabiorę gdy wyciągnę nogi
Dalej walczę o prawdę i świadomość tłumu
Nie unikniesz bólu tak ci mówię królu
Miasto jak organizm ulice to żyły
Wali w nie niejeden śmieć swe zatrute czyny
Niczym brudny ćpun co jedzie z sobą samym
Nie daj zabrać duszy naszej Warszawie
Hemp Gru dill gang Dixon 37
Armia podziemie nie czeka na zbawienie
Ojciec Mokotów Ursynów to dziatwa
Elo z Bogiem brat niech płynie wciąż ta barka

Warszawa stołeczne miasto dziś wita
Tu życie jak życie na tych dwóch dzielnicach
Gdzie nikt mnie nie rozpieszcza los daje w kość nie od dzisiaj
Dla tych podwórek żyję nie kryje dla nich oddycham
Blask księżyca pierwszy joint tu na ulicach
Grzegorzewska dom mojego życia
Moja rodzina to moja siła i wiara
Dix ekipa ciągle żywa rap nagrywa robi hałas
Pierwszy śmiech krzyk pierwszy grzech łzy
Pierwszy melanż miłość pierwszy zysk
Te dwie dzielnice widziały więcej niż pamiętam
Mokotów Ursynów na zawsze w naszych sercach

Dwie dzielnice jedno życie
To co na co dzień widzę
Szare bloki szare nasze ulice
Ursynów Mokotów pakt tak to widzę

Dwie dzielnice jedno życie
To co na co dzień widzę
Szare bloki szare nasze ulice
Ursynów Mokotów pakt tak to widzę

WDZ JLB dzieci ulicy
Dixony i Hemp G.R.U. koniec ciszy
Mówimy o tym co boli co się liczy
To nasze życie problemów nikt nie widzi
Kolażuję Mokotów Ursynów pamiętasz
Nie ważne gdzie ważne z kim się szwędasz
Z ziomalami melanż dobrze czas spędzam
Odpalam skręta każdy lamus wymięka
Miałeś wybór zostać człowiekiem lub pałą
Mało sprzedałeś brata i co ci to dało
Stało się ktoś zabrał wolność my damy szacunek
Jedność lojalność to braterstwa warunek
Wiesz bywa różnie wiem musisz się starać
Wcześniej czy później wyjdzie prawda na jaw
Ta dżungla to nasz dom a rodziną ta zgraja
I ciągle powtarzamy że każdy pies to faja

Słyszałeś już ziomek o tym rejonie
Ursynów Mokotów my dbamy o renomę
Tu każdy z nas musiał nauczyć się żyć
Bo każdy z nas tu przeżył ciężki wstrzyk
A każdy z nas przecież chce żyć jak najlepiej
Jak ty będziesz żyć to zależy od ciebie
Nie moja sprawa co jest twoim priorytetem
My robimy rap i to jest naszym lekiem
Na cały ten syf co się w nas zaszczepił
Jak Sokół nawinął czują go już małe dzieci
Nic nie poradzisz wciąga to miejskie bagno
Dlatego niektórym tak ciężko się ogarnąć
Przykro mi ale tu nie ma przebacz
Albo będziesz żył albo będą cię grzebać
Albo umiesz się zachować albo dzieciak
Najlepiej czuję się na własnych śmieciach elo

Dwie dzielnice jedno życie
To co na co dzień widzę
Szare bloki szare nasze ulice
Ursynów Mokotów pakt tak to widzę
Lyrics copyright : legal lyrics licensed by Lyricfind.
No unauthorized reproduction of lyric.

Comments for 2 dzielnice, 1 życie lyrics

Name/Nickname
Comment
Copyright © 2004-2024 NET VADOR - All rights reserved. www.paroles-musique.com/eng/
Member login

Log in or create an account...

Forgot your password ?
OR
REGISTER
Select in the following order :
1| symbol at the top of the helmet
2| symbol to the right of the clock
3| symbol at the bottom of the calculator
grid grid grid
grid grid grid
grid grid grid