I co bym nie wydukał i tak nie wywołam ducha is a song in Polish
Życiówka taka że to wszystko mogło polecieć w chuj
A mam nadzieję że latawce mają wichry nie wiatr
W kurwę pieniędzy narobiłem nie wiem co to jest ZUS
Mimo że płacę to odbezpieczony fruwam i tak
Blady jak Piki i Drakula czasem drapie kredo
Coś jest na rzeczy jakbyś nie włożyła dziś bielizny
Gapią się świnki jakbym witaminki z szynki nie wziął
Coś jest na rzeczy tak jak kęki i zostaję przy tym
Boję się alkoholu odkąd mogę mieć go na pstryk
Boję się alkoholu odkąd się nawlewał do dziur
Przeszłość stoi z ak aczem nigdy nie oszczędziła kul
Ja byłem fajny tylko kiedy kevlar unikał słów
Siebie pewności siema nie ma czasem rekolekcja
Szukam godności jak Wena po VNM a wersach
I co bym nie wydukał i tak nie wywołam ducha
Nic mnie nie wkurwia tak jak mrozy i jebany upał
I co bym nie wydukał i tak nie wywołam ducha
Musisz mnie wyśrubować nawet jak marzę by upaść
I co bym nie wydukał i tak nie wywołam ducha
Jesteś zabawny jak tą lampę trzesz i nie chce słuchać
Ostatni gaszę światło jak mordeczka Karian to klan
Tylko zwyczajnie klaszczę w pokoju rozświetlonych wad
Chciałbym coś przeżyć nie materii uzbierać ponad stan
I tylko zbierać te przedmioty jak wymioty na kac
Mógłbym się związać no i w sumie mam na oku taką
Już chyba znowu mogę biegać jak lisek i Taco tak o
Jebać czy szczekać pudle zaczną
Mam w sobie hycla, jak partycja ich podzielę żwawo
Jak końcówki marny szampon
Mówię Ci bas jak chapeau
Zrobią tu z ciebie GIF a jak wypalisz gafą
Jak sikalafą i cała reszta neta zczaj to
Jednak pod nocnym mistrzu płacę Masterkartą
I co bym nie wydukał i tak nie wywołam ducha
Musisz mnie wyśrubować nawet jak marze by upaść
I co bym nie wydukał i tak nie wywołam ducha
Jesteś zabawny jak tą lampę trzesz i nie chce słuchać
I co bym nie wydukał i tak nie wywołam ducha
Musisz mnie wyśrubować nawet jak marze by upaść
I co bym nie wydukał i tak nie wywołam ducha
Jesteś zabawny jak tą lampę trzesz i nie chce słuchać
No rzeczywiście
No rzeczywiście
Rzeczywiście