Poranek poety is a song in Polish
Ta widzę jakieś znane mordy
Chyba nie mam już trajektorii
Chyba wczorajszy wieczór był dziwny
Zacznijmy od początku jak szatan
Raz po setce na głowę
Dwa po setce już nowej
Trzy kurwa gdzie ja mam głowę
W tym stanie pomylę Meksyk z Żoliborzem
Chyba kochanie przyniosę ci różę
Ukłuje swym kolcem nie róży i wzruszę
Zrobię obiad zostań na dłużej
Się spodoba oddasz w naturze
He na kacu mam we łbie miraż
Na raz pornos z Radio Maryja
Nie pytamy jakie plany mamy znasz to
Znasz te pyski wypijmy pod wiatr yo
Amen ha zasypiam przy ścianie
Cira naciera na teraz nalane
Bywa że melanż tu ściera się z ranem
Bywa że nieraz poeta ma zamęt
Siedzę nad zeszytem wczoraj było pite
Śniadanie robi rewizytę i ten
Trzymają mnie procenty mają mnie za poetę
Jestem pierdolnięty mam glebę
Nie lepiej niż Ten Typ i Raca
Mam kaca na bok sentymenty
Powracam wspomnienie nocy
Momenty zatracam się w tym
Po co cały ten syf
Nie opłaca się nic
Stoi kielich nietknięty
Wzrok tępy odwracam
Zza materaca wyglądają skręty
Hakuna Matata
Dezyderata i szatan przeklęty
Wczoraj umiałem latać
Dzisiaj koszmar powraca w weekendy
Czyja to chata
Zapraszam na bal
Pójdziemy w tango zakładam
Karnawał a nie ramadan
Trwa kanonada
Jestem jebniętym tym ogrodnikiem
Przesadzam
Zaleta czy wada się nie zastanawiam
Patenty posiadam
Czasem tylko gadam jak najęty
Składam i piję i badam jak akcenty
Milion linijek się wije
Jak ja chcę tam być
Hejterzy na lewo na drzewo jej
W imię brzmiące jak Ewo ej
Raperzy mają prawo do tego
Nie zabierzesz mi kurwa niczego
Z tej strony Fokus zanotuj
W roku wyciskania soku i potu
Z niej twojej dziewczynki
Więc gotuj się do odwrotu
Bo tu zrobimy melanż że hej
To poryty poranek paranoika po alko
Tłusty balet pusty barek jak to
Kaca leczy THC szpil toczy w OCB
Po co te noce w oceanie kieliszka?
Widzę cel w muzyce budzę te emocje
Bo MC to wiecej niż teksty free style beczki piwska po koncertach salut
Wersy pizgam i korzystam z balu
Teraz piję kawę i rozkminiam wiersze
A migrena igra tu ze mną w najlepsze
A migrena igra tu ze mną że chuj
Wyjebany ból w dół wzrok kartka jest pełna
Cira naciera na Ciebie to pewniak
Bo poeta poeta ma kaca roku powraca
Cirson Raca Fokus