song lyrics / Bonson / Szedłem po nieśmiertelność lyrics  | FRen Français

Szedłem po nieśmiertelność lyrics

Performers BonsonMatek

Szedłem po nieśmiertelność song lyrics by Bonson official

Szedłem po nieśmiertelność is a song in Polish

Brałem życie garściami bez słów
Byłem tam gdzie za słaby jest Bóg
Anioł i diabeł tam stali we dwóch
Mój anioł i diabeł tak schlani że chuj

Byłem tam gdzie się płaci za słabość
A na noc patrzyłem jak braci zabrało
I chyba czasu było tak jakby za mało
By postawić na nią i martwić się rano

Słuchałem jej pięknych słów więcej niż szczerych
I dziś czuję że chcę ich znów więcej niż wtedy
Gdy mówiła Tam jeszcze nie był tłum gdzieś gdzie idziemy i
Dziś czuję że chcę być tu ale nie chcę jej wierzyć

Już zbyt wiele blizn i zbyt wiele krwi
Bo zbyt wiele wymagała od nas wciąż a od siebie nie dając nic nam
Już zbyt wiele chwil i zbyt wiele dni
I chyba jestem kimś innym zbyt wiele blizn

Wczoraj mogłem zginąć za tą grę i tłum John Kennedy
Dziś kładę na nią wielki chuj Ron Jeremy
Choć dala kilka pięknych słów wciąż nie wierzysz
Wczoraj pytałem gdzie był Bóg wciąż nie wiem nic

Nad głową wisi czarna chmura siema Benedykt
Dzwonię zamiast fruwać siema Bonson siema gdzie ten kwit
Jak ci chcą wkręcić Bonson umarł przegrał jeden beef
To weź im powiedz ty ni chuja wciąż mam dziewięć żyć

Szedłem po nieśmiertelność po trupach
Mimo że wcześniej przede mną ktoś upadł
Mówili mi „zwolnij" nie chciałem posłuchać
I zupełnie sam czekałem do jutra

Widziałem Boga na blokach
Szkoda bo tu już nie będzie jak wcześniej
A ona choć chciała nie mogła nas kochać
Szkoda bo tu już nie będzie następnej

Widziałem wiele z nią jeszcze więcej bez niej
Byłem jeden krok od szaleństwa i chyba jeszcze jestem
Słyszałem „nie wiem kto to" gdy mijałem ją z nim po koncercie
I wtedy skumałem że to to co będzie zależy już tylko ode mnie

Nie widziałem jej nigdy już takiej jak była na starcie i
Pamiętam jej szminki róż i czasem zatęsknie a to już nieważne
Pamiętam jej styl i luz zanim zmienił ja kwit i brud
Byłem gotów na wszystko i chyba dziś bym mógł

Wczoraj mogłem zginąć za ta grę i tłum John Kennedy
Dziś kładę na nią wielki chuj Ron Jeremy
Choć dala kilka pięknych słów wciąż nie wierzysz
Wczoraj pytałem gdzie był Bóg wciąż nie wiem nic

Nad głową wisi czarna chmura siema Benedykt
Dzwonię zamiast fruwać siema Bonson siema gdzie ten kwit
Jak ci chcą wkręcić Bonson umarł przegrał jeden beef
To weź im powiedz ty ni chuja wciąż mam dziewięć żyć

Chcesz wejść na wyższy poziom? Trochę siedzę w tym
Wyższy poziom to jak ćpuny tracą z chlebem zgryz
Mówisz że wszyscy biorą a pewnie bierzesz ty
Mam kartki pełne wersów co pozwolą wiecznie żyć

Chcesz wejść na wyższy poziom? Trochę siedzę w tym
Wyższy poziom to jak ćpuny tracą z chlebem zgryz
Mówisz że wszyscy biorą sam pewnie bierzesz w tył
Mam kartki pełne wersów co pozwolą wiecznie żyć
Lyrics copyright : legal lyrics licensed by Lyricfind.
No unauthorized reproduction of lyric.

Comments for Szedłem po nieśmiertelność lyrics

Name/Nickname
Comment
Copyright © 2004-2024 NET VADOR - All rights reserved. www.paroles-musique.com/eng/
Member login

Log in or create an account...

Forgot your password ?
OR
REGISTER
Select in the following order :
1| symbol to the right of magnifying glass
2| symbol at the top of the trash
3| symbol at the top of the bulb
grid grid grid
grid grid grid
grid grid grid