Pamietam te chwile
Zostały gdzieś w tyle
Dziś chce być na szczycie
Nie ważne jak będę tam

Pamiętam chwile
Gdy się wbiłem w pierwszy cyber
Chociaż byłem szczylem wiedziałem ze się w tym odnajdę
Na zajawce dzieciak kroczył sprawnie
Katował pierwsza taśmę
Wszystkie oczy na mnie
Kolejne wersy nagrane na piętrze drugim
U blazea na chacie
Później było wejście w kluby
Publika hałas próby
Czas jest najwyższy
Bo mało który w podziemiu ma tyle charyzmy

Nagrywki w domu
Katowane na umór
Pod scenę na scenę wyszedłem z szarego tłumu
Poczułem się jak
Złapałem bakcyla
Jak dzieciak odkrywałem rap podróż po stylach
Wbijam do studia dziś które robiłem sam
Ciągle długi a zacięcie mówiłem mam
Ciągle gram ludzie dobrze mi wróżą
Zacząłem robić rap bo mam w sobie tego za dużo

Pamietam te chwile
Zostały gdzieś w tyle
Dziś chce być na szczycie
Nie ważne jak będę tam

Pamietam te chwile
Zostały gdzieś w tyle
Dziś chce być na szczycie
Nie ważne jak będę tam