Jeśli podasz chleb głodnemu
I nakarmisz jego dusze
Światłość Twa zabłyśnie w mroku
Ciemność stanie się południem

Jeśli podasz chleb głodnemu
I nakarmisz jego dusze
Światłość Twa zabłyśnie w mroku
Ciemność stanie się południem

Jak rozpoznam Cię kiedy będziesz przybyszem
Skąd mam wiedzieć że Ty jesteś głodny
Czy wystarczy mi wody gdy będziesz spragniony
Czy zniechęcą mnie Twoje choroby

Jak rozpoznam Cię kiedy będziesz przybyszem
Skąd mam wiedzieć że Ty jesteś głodny
Czy wystarczy mi wody gdy będziesz spragniony
Czy zniechęcą mnie Twoje choroby

Może poznam Cię w obcym i przyjmę do domu
Nie zawstydzę się gdy będziesz nagi
Lecz gdy ktoś mnie zapyta czy znam tego więźnia
Czy wystarczy mi wtedy odwagi

Jeśli podasz chleb głodnemu
I nakarmisz jego dusze
Światłość Twa zabłyśnie w mroku
Ciemność stanie się południem

Daj rozpoznać się Panie gdy będziesz przybyszem
Chcę zobaczyć Cię właśnie w tym głodnym
Już nie zbraknie mi wody gdy będziesz spragniony
Nie będą mi straszne Twoje choroby
Daj rozpoznać się Panie kiedy będziesz przybyszem
Chcę zobaczyć Cię w każdym biednym i głodnym
Już nie zbraknie mi wody gdy będziesz spragniony
Nie przestraszą mnie żadne choroby

Z każdym nowym dniem chciałbym stawać się lepszym
Wobec lęku i przemocy i wrogości
Chleb podany jednemu z braci Twoich najmniejszych
Właśnie nasze rozjaśnia ciemności

Z każdym nowym dniem chciałbym stawać się lepszym
Wobec lęku i przemocy i wrogości
Chleb podany jednemu z braci Twoich najmniejszych
Właśnie nasze rozjaśnia ciemności

Jeśli podasz chleb głodnemu
I nakarmisz jego dusze
Światłość Twa zabłyśnie w mroku
Ciemność stanie się południem