song lyrics / 101 Decybeli / Ostatnia szansa lyrics  | FRen Français

Ostatnia szansa lyrics

Performers 101 DecybeliMasiaBonsonKuba Knap

Ostatnia szansa song lyrics by 101 Decybeli official

Ostatnia szansa is a song in Polish

Jeśli chciałbyś być kiedyś wolny traktuj siebie jak tę ostatnią szansę
Nie skojarz jej z aplauzem ni z awansem
Pilnuj by Cię nie zdjęli nie kojarz jej z balastem a z balansem czerni i bieli

Jeśli chciałbyś być kiedyś wolny traktuj siebie jak tę ostatnią szansę
Nie skojarz jej z aplauzem ni z awansem
Pilnuj by Cię nie zdjęli nie kojarz jej z balastem a z balansem czerni i bieli

Co mi dał rap prócz wódki koksu dziewuch na noc
Kilku stów w tygodniu kilku wersów których nie skumano
Co mi dał oprócz słabych płuc i lęków rano
Bólu serca kurwa zdjęć którymi się znów chwalą słabo
Nienawidzę tej bandy pedałów co się dumnie nazywa polski biznes
Miałem pasję marzenia plany i dałem się ponieść bez opcji wyjście
Nienawidzę tych jakby fanów i chuj mnie obchodzi czy w post mi klikniesz
Nie robiłem tego dla braw czy szpanu a kto z Was widzi w tym choćby iskrę
Kiedy pierwsze wersy rzucałem nad tłumem myślałem „to teraz gościu"
Stojąc tak czułem się nieraz jak dureń bo spadłem a pomóc mi nie miał kto znów
Bonson się sprzedał w końcu zgubił marzenia w proszku
Więc kop mi dół i dopisz ćpun na nagrobku
Gdybyś miał opcję na flotę i życie za jeden podpis na kontrakcie
Za te liczby zrobiłbyś wiele i jeszcze dołożyłbyś własną matkę
I na poważnie miałem już szansę raz
I stoję jak stałem tu w zgodzie ze sobą i czekam aż padnie strzał

Jeśli chciałbyś być kiedyś wolny traktuj siebie jak tę ostatnią szansę
Nie skojarz jej z aplauzem ni z awansem
Pilnuj by Cię nie zdjęli nie kojarz jej z balastem a z balansem czerni i bieli

Jeśli chciałbyś być kiedyś wolny traktuj siebie jak tę ostatnią szansę
Nie skojarz jej z aplauzem ni z awansem
Pilnuj by Cię nie zdjęli nie kojarz jej z balastem a z balansem czerni i bieli

Co? Patrzysz na mnie? Kto dał mi szansę? Spójrz w lustro
I powiedz pannie za Alkopoligamie może znów chlusnąć
Na piedestale te same twarze nie chcę tam trafić uff pudło
Leżę se za nim na trawie walę browarek i łapię bucha w płuco
Często we łbie mam bajzel którą wybrać bramkę
Sam dla siebie jestem Chajzer
Cały ja paskudny ale autentycznie łajzo
A przebierańcom se pomacham palcem tak o
Co dął mi rap? Nie wodzi mnie za kulfon Wielki Brat patrz w górę
Szansa jest tam jak ciągniesz sam za sznur jak Wojtek Mann czujesz
Oko mrużę jak gdybym był Clintem Eastwoodem
Widzę okazję a sukces? Wiem dobrze co nas rujnuje
Ten rap jest po to żeby usunąć botoks z kurew
Szpetotą przyciąga kumatych bo mamy dosyć pięknych twarzy bez sumień
Zostać korpo szczurem ostatnia szansa? Mordo odmówię
Skromnie robię swoje i nie mam krwi na żadnej ze stózłotówek bwoy
Lyrics copyright : legal lyrics licensed by Lyricfind.
No unauthorized reproduction of lyric.

Comments for Ostatnia szansa lyrics

Name/Nickname
Comment
Copyright © 2004-2024 NET VADOR - All rights reserved. www.paroles-musique.com/eng/
Member login

Log in or create an account...

Forgot your password ?
OR
REGISTER
Select in the following order :
1| symbol to the right of the smiley
2| symbol to the right of the house
3| symbol at the top of the trash
grid grid grid
grid grid grid
grid grid grid